Kwiecień, tak samo jak marzec nie był dobrym miesiącem dla moich włosów. Pojawił się na nich straszny przesusz. Nie miałam dla nich również zbyt dużo czasu, na wyjeździe pielęgnacja składała się z szamponu i odżywki, nic więcej. Jednak zaraz po powrocie zafundowałam im godzinę z maską. Stan się odrobinę poprawił ale to jeszcze nie to. Mimo, że je zaniedbałam to w pół miesiąca urosły mi 1 cm! Ciężko mi w to uwierzyć ale mierzyłam je kilka razy i wynik był ten sam :) Jestem z nich strasznie dumna, bo dały z siebie wszystko. Miejmy nadzieję, że ten przyrost zostanie i do połowy maja dojdzie następny centymetr, albo i więcej, bo zaczynam znów brać Zincteral. Zostało mi jedno opakowanie, więc je dokończę, a przy okazji zobaczę, czy będzie działał równie dobrze jak w poprzednim podejściu. Blasku nadal im brakuję, ale staram się wyciągnąć go z nich jak najwięcej. W związku z tym, że mamy weekend majowy, zapowiada się intensywna pielęgnacja i "katowanie" ich uzdrowicielami. Dzisiaj na noc mam zaplanowane kremowanie Isaną. Mimo, że odstawiłam prostownicę, rozdwojone końcówki nadal można wypatrzeć, co strasznie mnie dołuje. W czerwcu czeka mnie ich podcięcie, do tego czasu mam zamiar namiętnie wcierać w nie olej rycynowy, bo niestety ostatnio się w tym zaniedbałam, a moje końcówki go uwielbiają. Mam zamiar wrócić również do wcierania kozieradki, tym razem 2-3 razy w tygodniu, żeby uniknąć przesuszenia skóry.
Gdyby nie moje zaniedbanie, kwiecień z pewnością byłby jednym z najlepszych miesięcy, jeśli chodzi o przyrost. Maj będzie pełnym pracy miesiącem i mam nadzieję, że mój wysiłek na coś się zda, a włoski odwdzięczą mi się sporym przyrostem i oczywiście dobrą kondycją nie tylko końcówek, ale całej długości :)
Do wakacji zostały już tylko 2 miesiące, więc zaczynam walkę o płaski brzuszek. Efektami podzielę się w czerwcu. Życzcie mi powodzenia :)
wytrwałości w ćwiczeniach :)
OdpowiedzUsuńMimo, że odstawiłam prostownicę, rozdwojone końcówki nadal można wypatrzeć, co strasznie mnie dołuje
OdpowiedzUsuńRozdwojonych końców nie da skleić, nawet najlepszszą ich pielęgnacją. Pozstają tylko nożyczki :(
Pozdrawiam
podcięcie jak już pisałam czeka mnie w czerwcu, a do tego czasu walczę o to, żeby rozdwojonych końców nie pojawiło się jeszcze więcej :)
UsuńAle masz proste włosy i jeszcze je prostowałaś? :)
OdpowiedzUsuńU mnie za to wypadały strasznie w kwietniu..
na głupotę nie ma leku, niestety xd ale nauczyłam się już żyć bez prostownicy :)
Usuńmi w kwietniu również włosy leciały niemiłosiernie, ale tylko na początku :)
A u mnie kwiecień był przyzwoitym miesiącem włosowym :) Życzę Ci żeby maj był lepszy dla twoich włosów ;)
OdpowiedzUsuńA u mnie włosy "poszły w ogniu"
OdpowiedzUsuńŻyczę w takim razie dużego przyrostu w maju!
OdpowiedzUsuńA co do prostownicy- wyrzuć ją, żeby nie kusiła :D Ja tak zrobiłam i poskutkowało ;p
moja mama używa i wyrzucenie jej nie wchodzi w grę, ale mimo tego, że mam ją cały czas pod ręką wcale mnie nie kusi :)
UsuńOo, no to fajnie :)
Usuńbardzo się cieszę, że trafiłam na twojego bloga...
OdpowiedzUsuńmam pytanie czy możesz coś doradzić odnośnie stosowania siemienia lnianego na włosy... masz może jakieś rady??? nie wiem czy pisałaś już o tym post... jeszcze dobrze się tutaj nie rozejrzałam - jeśli tak to proszę o linka do niego:) jak możesz bardzo proszę odpisz u mnie:):* z góry dziękuję....
i oczywiście, koniecznie obserwuję:) buziaki:*
Twoje włosy są piękne ;p Do tego ten kolor którego strasznie ci zazdroszczę xd
OdpowiedzUsuńdo pięknych jeszcze im trochę brakuje ale dziękuję :)
Usuń