Obserwatorzy

sobota, 30 marca 2013

Syoss Repair Therapy - szampon do włosów suchych i zniszczonych

źródło: google.pl
Ostatnio wspominałam wam, że moje włosy przechodzą kryzys. Jest to wina pogody, jak i również mojej choroby, przez którą nie miałam najmniejszych chęci ani nawet siły, żeby je jakoś tam odżywiać. Korzystając z okazji, że skończyły mi się moje zapasy szamponów drogeryjnych postanowiłam skusić się na ten. Szampony ziołowe na moich porowatych włosach nie sprawdzają się najlepiej, więc ograniczam je do minimum. Kiedyś firma Syoss była moim ulubieńcem i nie wyobrażałam sobie nie mieć ich produktów w mojej pielęgnacyjnej kolekcji. Później wraz z początkiem mojego włosomaniactwa odstawiłam ich kosmetyki, ponieważ nie mają chyba szamponu bez SLS a strasznie mnie to odrzucało. Dziś wiem, że moje włosy potrzebują czasami mocnego oczyszczenia i nie boję się sięgać po mocniejsze detergenty. Ale przejdźmy do rzeczy...

Od producenta:
Profesjonalna jakość-profesjonalne rezultaty. Nowy SYOSS z PRO-CELLIUM KERATIN. Wysoce skuteczna formuła wzmacnia włókna włosa. Sprawia, że włosy wyglądają pięknie, jak po wizycie w salonie fryzjerskim. SZAMPON REPAIR THERAPY dla włosów suchych, zniszczonych. Regeneracja i pielęgnacja dla zdrowych włosów. Pomaga odbudować wewnętrzną strukturę i wygładza włókno włosa. 
Skład: 
Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Disodium Cocoamphodiacetate, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Hydrolyzed Keratin, PEG-12 Dimethicone, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Panthenol, Niacinamide, Sodium Chloride, Citric Acid, Polyquaternium-10, Glycol Distearate, Laureth-2, Sodium Benzonate, Parfum, Laureth-4, Hydrogenated Castor Oil, Salicylic Acid, PEG-55 Propylene Glycol Oleate, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, PEG-14M, Propylene Glycol, Limonene, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional, Benzyl Salicylate, Linalool, Mica, Benzyl Alcohol, CI 77891.
Dostępność i cena:
Można go znaleźć chyba w każdej drogerii. Cena w granicach 15-20 zł. 
Konsystencja i zapach:
Konsystencja rzadka, charakterystyczna dla szamponów. Bardzo dobrze się pieni. Zapach dosyć chemiczny, ale w miarę przyjemny. 
Opakowanie:
500 ml produktu jest zamknięte w dużej, czarnej butelce. Wygodnie się go nakłada, otwór nie jest na tyle duży, żeby wyleciała nam zbyt duża ilość szamponu.
Moja opinia:
Używam go od kilku dni i jestem zadowolona. Włosy po myciu są miękkie. Jeżeli ktoś nie potrzebuje odżywki, można już z niej zrezygnować. Łatwo się rozczesują, nie plączą się. Cieszę się, że zdecydowałam się na zakup i myślę, że znów wrócę do produktów tej firmy. Cena nie jest wysoka, biorąc pod uwagę, że jest to 500 ml. Jedynym minusem jest to, że buteleczka nie jest przeźroczysta, przez co nie możemy zobaczyć ile szamponu nam jeszcze zostało. Poza tym, produkt oceniam na wielki plus. Włoski ładnie się po nim błyszczą i już po pierwszym użyciu wyglądają na zdrowsze. 
Czy kupię go ponownie?
Z pewnością tak, chociaż chciałabym przetestować ich produkty również z innej serii i z innym działaniem. 
Moja ocena: 
+5/6 za opakowanie. 

A wy miałyście do czynienia z tym szamponem? Dajcie znać jak wam się spodobał. Wrócicie do niego czy raczej wolicie produkty innych marek? 


I jeszcze tak na koniec... Z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych chciałabym życzyć Wam pysznego jajeczka, mokrego Dyngusa i żeby wszystkie świąteczne pyszności poszły Wam tam, gdzie chcecie :) No i oczywiście ładnej pogody, przynajmniej odrobinę na plusie :) A wszystkim włosomaniaczkom wytrwałości w dalszej pielęgnacji i z miesiąca na miesiąc coraz więcej centymetrów :) 


Pozdrawiam i do następnej :* 

wtorek, 26 marca 2013

TAG - Liebster blog

Zostałam otagowana przez curlywoorld. Zasady chyba już każdy zna, więc nie będę się powtarzać :)

No to zaczynamy :) 

1. Wolisz kupować kosmetyki kolorowe czy takie do pielęgnacji?
Zależy co w danej chwili jest mi potrzebne, ale zdecydowanie częściej są to kosmetyki do pielęgnacji. 
2. Jaka jest Twoja pasja?
Nie wiem czy można nazwać to pasją ale strasznie "kręci" mnie biologia. 
3. Chciałabyś mieszkać za granicą czy jesteś wierna Polsce?
Zdecydowanie za granicą, chociaż w Polsce również jest kilka ciekawych miejsc :)
4. Seriale czy filmy?
Seriale.
5. W jakim państwie spędziłaś najlepsze wakacje?
Nie mam chyba takiego miejsca, wszystkie moje wakacje były równie udane.
6. Ulubiony blog?
Jest ich trochę :) 
7. Ulubiony kanał na youtube?
Nie mam jednego ulubionego. Ogólnie lubię oglądać filmiki typowo kosmetyczne :) 
8. Najlepszy szampon, odżywka, maska, wcierka jaki kiedykolwiek używałaś?
Szampon-SYOSS REPAIR THERAPY, odżywka- HEGRON różowa, maska- regenerująca WAX, wcierka-POKRZEPOL.
9. Ile średnio Twoje włosy rosną na miesiąc?
Zależy jak im się chce :) Bez "wspomagaczy" jest to przeważnie ok 1 cm.
10. Jak często podcinasz włosy?
Kiedy zauważę zniszczone końcówki.
11. Czym zabezpieczasz włosy?
Silikonowym serum od GP.

Oto moje pytania:
1.Ulubiony zapach?
2. Jak długo prowadzisz bloga i dlaczego go założyłaś?
3. Kto Cię inspiruje?
4. Na koncert jakiego artysty najchętniej byś się wybrała?
5. Twój naturalny kolor włosów?
6. Nie lubię...?
7. Buty wysokie czy płaskie?
8. Ostatnia rzecz, którą kupiłaś?
9. Zakupy w sklepach online czy stacjonarnych?
10. Ulubiony kolor?
11. Makijaż mocny czy delikatny?

Nominuję:
1. Pelaska
10. Moooni



sobota, 23 marca 2013

Na ratunek włosom i paznokciom


8 stopni mrozu pod koniec marca...tego bym się nie spodziewała. Choroba mnie rozłożyła i nie mam nawet siły, żeby cokolwiek zrobić z włosami. Paznokcie również są w opłakanym stanie, rozdwajają się, łamią... Wszystkie starania na nic. W tym tygodniu moim włosom nie zafundowałam kompletnie nic dobrego. Raz nałożyłam tylko olej rycynowy na skalp. Właśnie siedzę z maską od Ziaji, do której dodałam kilka kropli olejku. Już dochodzę do siebie, ale nadal nie mam jeszcze wystarczająco siły, żeby je jakoś specjalnie rozpieszczać. Mam nadzieję, że do poniedziałku już mi przejdzie i będę mogła wrócić do codziennej pielęgnacji i jakoś uda mi się je "podreperować". Póki co mam suche strąki, którym totalnie brak życia. 
Następny tydzień będzie tygodniem intensywnej pielęgnacji. Leżąc w łóżku obmyśliłam plan, który mam nadzieję coś zdziała i chociaż troszkę nada im życia, bo na dzień dzisiejszy niestety, ale wyglądają okropnie. 

W poniedziałek zafunduję im lnianego glutka na pół godzinki. 
Na wtorek zaplanowałam maseczkę mleczną. (pół szklanki jogurtu naturalnego nakładamy na włosy na 20 minut, spłukujemy najpierw ciepłą, potem zimną wodą, na końcu zmywamy delikatnym szamponem)
Środa będzie wolna, żeby nie przesadzić z nadmiarem zabiegów. 
W czwartek-miód. (Pół szklanki miodu, 2 łyżki stołowe oliwy i żółtko) na 20 minut. 
W piątek dam sprawdzić się maseczce z majonezu. Słyszałam o niej dużo dobrego, więc pora ją przetestować. Myślę, że 20 minut wystarczy, żeby mnie do siebie przekonała :)
Na sobotę zaplanowałam im olej lniany na 2 godzinki. 
W niedzielę znowu sobie odpoczną :)

A co na dłonie i paznokcie? 
Paznokcie na pewno podetnę, żeby pozbyć się niezdrowej części. Porządnie wymoczę je w wodzie z mydłem i nałożę diamentową odżywkę od Eveline. I pozostanie tylko czekać na efekty. Dłoniom zafunduję jakiś nowy kremik nawilżający ( kusi mnie  krem-koncentrat do rąk i paznokci 3w1 Eveline Extra Soft i krem specjalistyczny do rąk Kamill Hand Repair  ) . Poszukam również jakiejś maseczki nawilżającej. Znacie jakieś? Co polecacie? 

Do następnej :*

wtorek, 19 marca 2013

Olej rycynowy


O oleju rycynowym można usłyszeć wiele dobrego. W gronie włosomaniaczek jest on bardzo popularny z racji tego, że regularne stosowanie tego specyfiku przyspiesza wzrost włosów i przyczynia się również do wyrastania nowych baby hair :) Już od dłuższego czasu miałam w planach jego zakup, jednak zawsze z różnych powodów o nim zapominałam. Dzisiaj będąc w aptece w celu zakupienia CP pokusiłam się i w końcu go mam. Za 30g zapłaciłam chyba 4 złote, więc naprawdę są to groszowe sprawy. 
Olejek rycynowy można stosować na wiele sposobów. Zależy to również od tego, jakiego efektu od niego oczekujemy. 
Jeżeli mamy zniszczone końcówki dobrym rozwiązaniem jest wcieranie w nie olejku najlepiej na całą noc. Rano myjemy głowę jak zawsze. 
Natomiast jeśli naszym problemem są łamliwe, plączące się włosy kilka kropel olejku można dodać do szamponu i taką mieszanką umyć włoski. Nadaje to również blasku naszej czuprynie. 
Najpopularniejszą jednak metodą jest chyba wcieranie olejku w skórę głowy łącząc to z kilkuminutowym masażem. Daje chyba najlepsze efekty jeśli chodzi o szybszy wzrost. Należy pamiętać jednak, że olej ten jest bardzo trudno nałożyć. Żeby ułatwić sobie tą czynność najlepiej podgrzać go wkładając np. korek, w którym znajduje się olejek do gorącej wody na parę minut. Równie ciężko się go zmywa, więc czeka nas minimum dwukrotne mycie szamponem z SLS  w składzie. 


Można dodawać go do masek zarówno tych drogeryjnych jak i domowej roboty. 
Na jednej ze stron znalazłam fajne przepisy na domowe maski z dodatkiem olejku rycynowego: 
Włosy zniszczone: 
łyżka nafty kosmetycznej, łyżka oleju, jedno żółtko, łyżka olejku rycynowego, można dodać również kilka kropel witaminy A lub E. Maseczkę nakładamy na włosy i skórę głowy. Pamiętamy również o kilkuminutowym masażu. Zakładamy czepek i ciepły ręcznik. Po godzinie zmywamy. 
Włosy mało elastyczne i matowe:
łyżka lub dwie miodu, łyżka oleju, łyżeczka olejku rycynowego. Można dodać również łyżkę czystego żelu aloesowego. Nakładamy na dwie godziny i zmywamy. 

przepisy pochodzą ze strony www.wlosomania.pl

Ja planuję wcierać olejek w skórę głowy. Chcę wypróbować go również na rzęsach. Liczę na zadowalające efekty :)

A wy używałyście go kiedyś? Jak się sprawdził? 

Jeszcze na koniec chciałabym się was poradzić...Otóż ostatnimi czasy "choruję" na pewną sukienkę i nie jestem zdecydowana co do jej zakupu. Podoba mi się strasznie, ale sukienek mam już pełną szafę i myślę "na co mi kolejna"? Więc zwracam się do was z prośbą, żebyście mi doradziły :) Przynajmniej nie będę miała wyrzutów sumienia, że wydałam niepotrzebnie kasę, bo będę miała wymówkę, że zostałam zmuszona :) Pretensji do was oczywiście również nie będę miała, więc się nie martwcie :)


No więc szybka decyzja: tak czy nie? 

                                                                                                                                                                                       


czwartek, 14 marca 2013

Miesiąc z Calcium Pantothenicum

Niedawno minął miesiąc odkąd pierwszy raz sięgnęłam po CP. Na wielu blogach i forach możecie poczytać o cudownym działaniu tych tabletek. A jak było w moim przypadku? Szczerze mówiąc spodziewałam się lepszych efektów. Co prawda przyrost zauważyłam, tak jak wspominałam w jednym z ostatnich postów. Od stycznia do połowy lutego zauważyłam ok. 3 cm więcej. CP biorę dokładnie od 1 lutego, notka o przyroście pojawiła się 21 lutego. Nie mam pojęcia czy to jakoś wpłynęło na szybszy przyrost, bo w końcu to tylko 3 tygodnie, ale myślę, że tabletki jakiś udział w tym miały. Nadal łykam 6 tabletek dziennie. Włosy rosną faktycznie szybciej, ale nie jestem w stanie na obecną chwilę powiedzieć ile ten przyrost wynosi ponieważ ostatnio podcięłam końcówki więc tak jakby zaczynam od początku :) Na pewno nie odstawię ich w najbliższym czasie. Miałam zamiar brać je przez 3 miesiące, więc jeszcze ponad półtora miesiąca przede mną. Na jakieś wielkie efekty nie liczę, ucieszę się jeśli po tym miesiącu przybędzie mi jakieś 2 cm. Czytałam gdzieś, że dziewczynom w ciągu miesiąca rosły nawet 4 cm, ale jakoś nie do końca chce mi się w to wierzyć. A jeśli to prawda to szczęściary z nich :) 

Od 21 lutego również namiętnie piję drożdże i czekam na efekty :) Ale o tym oddzielna notka już wkrótce. 

A u was jak się sprawdziło CP? Jesteście zadowolone czy nie? Jaką dawkę przyjmowałyście? 

A takie mi się marzą:

Do następnej:*

piątek, 8 marca 2013

TAG - Liebster Blog Award


Zostałam nominowana przez Asię B, której chciałabym bardzo podziękować :) 

Zasady są następujące: 
nominowana do TAG-u osoba odpowiada na 11 pytań zadanych przez osobę, która ją nominowała-czyli ja odpowiadam na 11 pytań zadanych przez Asię. Następnie wymyślam swój zestaw pytań i nominuję 11 osób. Nominacja jest przyznawana blogom, które nie osiągnęły liczby 200 obserwatorów. 

Oto pytania:

1.Co robisz, gdy nikt nie widzi?
Chyba największą rzeczą z jaką się ukrywam jest jedzenie słodyczy. Z racji tego, że wszyscy moi bliscy myślą, że odstawiłam słodycze muszę podjadać je po kryjomu, żeby nie wyszło, że jestem słaba :)

2.Myśl, która nie daje Ci spokoju?
"Co takiego robię źle?"

3.Nuta, która ostatnio zawładnęła Twoim umysłem?

4.Po co Ci ten blog?
Prowadzenie tego bloga pozwala mi na systematyczność i przede wszystkim daje mi mega natchnienie do tego, aby się nie poddawać i dbać o włosy najlepiej jak się da :)

5.Postać z bajki, z którą się utożsamiasz?
Nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Chyba nie mam takiej.

6.Ktoś, na kim zawsze możesz polegać?
 Na pewno mój chłopak, najlepsza przyjaciółka i oczywiście mama :)

7.Co Cię najbardziej denerwuje?
Chamstwo i dwulicowość niektórych ludzi.

8.Kosmetyk, bez którego nałożenia nie wychodzisz z domu?
Zdecydowanie jest to tusz do rzęs. Bez niego czuję się dosłownie jakbym wyszła nago o.O

9.Film, na którym się ostatnio wzruszyłaś?
Chyba jeden z niewielu polskich filmów, który zrobił na mnie mega wrażenie. Jeśli ktoś jeszcze nie oglądał to polecam, bo warto :)

10.Miejsce, za którym tęsknisz?
b Polskie morze. Wszędzie dobrze ale u nas jednak najlepiej :)

11.Moment w życiu, który chciałabyś powtórzyć?
Chyba nie mam jakiegoś konkretnego. Na pewno chciałabym cofnąć czas i nie popełnić tylu błędów.

Ufff, przebrnęłam :) Teraz moja kolej...
Nominuję:

Pytania:
1.Co Cię w sobie denerwuje?
2. Z czym nie potrafisz się rozstać?
3. Wymarzone miejsce na wakacje?
4. Czego nigdy byś nie zrobiła?
5. Co jest dla Ciebie najważniejsze jeśli chodzi o pielęgnację?
6. Ulubiony kosmetyk?
7. Jaka jest Twoja pasja? 
8. Ulubiona pora roku?
9. Sklep do którego najchętniej zaglądasz?
10. Spodnie czy sukienka? 
11. Co Ci się w sobie podoba? 

Na koniec, z racji tego, że dziś Nasz Dzień chciałabym życzyć wam kobitki wszystkiego dobrego :*

Pochwalę się jeszcze co dostałam od mojego K. A co mi tam :)

Urzekł mnie dosłownie :)

A jak tam wasi wybrankowie serca się spisali? :)

Do następnej, buziaki :*


środa, 6 marca 2013

Włosy po podcięciu-porównanie.

Ostatnio wspominałam wam, że wybieram się do fryzjera, żeby podciąć włosy. Do ostatniej chwili się wahałam, jednak stwierdziłam, że nie ma co zwlekać, jeżeli chcę, żeby rosły zdrowe. Wiadomo, że zniszczone końcówki z czasem zaczęłyby się wykruszać i mimo tego, że włosy by rosły nie widziałabym efektów. Strasznie mi ich szkoda, ale mam nadzieję, że szybko odrosną :) Tutaj możecie zobaczyć porównanie:


Lewe zdjęcie zrobione w poniedziałek, prawe jest z dzisiaj. Włoski obcinałam wczoraj (wtorek). I muszę przyznać, że mimo tego, że było mi ich szkoda-jestem mega zadowolona. Od dłuższego już czasu planowałam podcięcie na prosto ale jakoś nie mogłam się przełamać. Włosy od razu lepiej się układają i wyglądają na dużo zdrowsze. Nie są jeszcze całkiem wyrównane, ponieważ wymagałoby to ścięcia jakieś 10 cm z długości, więc będę je wyrównywała stopniowo. I takim sposobem pozbyłam się tylko 3 cm :) Nie rzuca się to aż tak w oczy a ile pomogło. Teraz będę dążyła do zapuszczenia ZDROWYCH włosów. Odkładam prostownicę. Mimo tego, że używałam jej sporadycznie-swoje zrobiła. 
Na co dzień mam zamiar nosić rozpuszczone włosy, ewentualnie spinać je w luźny koczek lub kłos. 

Niedawno minął miesiąc odkąd zaczęłam łykać CP. Jutro minie drugi tydzień picia drożdży. Jestem mile zaskoczona, bo byłam przekonana, że wymięknę po paru dniach(tak jak wcześniej), a przez te 14 dni tylko JEDEN raz zapomniałam o tym "drinku". Mam zamiar być tak samo systematyczna przez cały czas tej drożdżowej kuracji. Póki co piję 1/4 kostki, od poniedziałku zaczynam pić 1/2. Niedługo postaram się dodać osobny post o piciu drożdży i łykaniu CP. 

P.S. właśnie stuknęło mi 60 obserwatorów, co mnie bardzo cieszy, bo muszę przyznać, że nie spodziewałam się, że tak spodoba wam się mój blog :) Bardzo dziękuję, bo to wy jesteście dla mnie natchnieniem i tak naprawdę jestem tu tylko dzięki wam i dla was :*

A jak mają się wasze włoski? Pijecie drożdże czy może macie jakieś inne sprawdzone sposoby na szybszy porost? :) 

Do następnej, buziaki :*

sobota, 2 marca 2013

Włosowe inspiracje cz.2

Zapuszczanie włosów idzie w dobrą stronę. Jednak ostatnio strasznie pogorszył się stan końcówek. Odstawiłam prostownicę. Do tej pory prostowałam sporadycznie, na jakieś większe okazje ale najwidoczniej dało się to we znaki.  Żeby problem nie poszedł do góry we wtorek wybieram się do fryzjera. Chcę je skrócić minimalnie, 2 max 4 cm. Strasznie mi ich szkoda, bo będę musiała obciąć to, czego w ostatnim czasie się dorobiłam. Ale mam nadzieję, że zauważę przyrost równie duży jak w poprzednim miesiącu :) 
A teraz tak dla rozluźnienia kilka inspiracji włosowych:














A jak tam wasze zapuszczanie? :)
Do następnej :*
Powered By Blogger

Popularne posty

Etykiety

recenzja (24) aktualizacja (16) pielęgnacja (16) TAG (9) zakupy (9) kosmetyki rosyjskie (8) nowości (6) zużycia (6) paznokcie (5) zapuszczanie (5) Calcium Pantothenicum (4) Mariza (3) Ziaja (3) blond włosy (3) farbowanie (3) mobilemix (3) CP (2) Palette SalonColors (2) Yves Rocher (2) choisee (2) codzienna pielęgnacja (2) dieta włosomaniaczki (2) inspiracje (2) kozieradka (2) mocne włosy (2) nawilżanie (2) olej kokosowy (2) plan (2) serum scalające końcówki (2) współpraca (2) włosomaniactwo (2) zdrowe włosy (2) 8w1 (1) BingoSpa (1) Biovax (1) Cerkogel 30 (1) Chantal (1) Dermika (1) Eveline (1) Evidence (1) Farmona (1) GOGO (1) Garnier (1) Green Pharmacy (1) I love my planet (1) Isana (1) Kallos (1) Keratyna w płynie (1) La Roche-Posay (1) Liquid Keratin (1) Nivea (1) Pantene (1) Piloxidil Vital (1) Pokrzepol (1) ProSalon (1) Professional (1) Rossmann (1) SERI (1) SERI Natural Line (1) Sexy Pulp (1) Soraya (1) Syoss (1) TT (1) Tangle Teezer (1) WAX (1) Zincteral (1) aktywne serum na porost włosów (1) aminokwasy (1) amla jasmine (1) amla jaśminowa (1) awokado (1) baby hair (1) balsam (1) bardzo jasny blond (1) beverly hills formula (1) blask (1) colorwear (1) czarna pasta wybielająca (1) dabur (1) domowa pielęgnacja (1) dzień blogera (1) efekty olejowania (1) essence (1) eveline 9w1 (1) garnier Olia 10.1 (1) gorący okład-maska łopianowa (1) idealny kolor (1) intensywne nawilżenie (1) jak nie uszkodzić włosów (1) krem z 5% kwasem migdałowym (1) krótkie włosy (1) laminowanie (1) laura conti (1) lipiec (1) liście zielonej oliwki (1) lovely (1) marion (1) maska Kallos Keratin (1) maska z awokado (1) maska z olejem arganowym (1) maybelline affinitone (1) mierzenie przyrostu (1) miesiąc zmian (1) minusy (1) mocne (1) mycie (1) mydło (1) nawilżający (1) nawilżenie (1) o mnie (1) od początku (1) odżywianie (1) odżywka regenerująca (1) olej do włosów (1) olej rycynowy (1) olejowanie (1) olejowanie na glicerynę (1) olejowanie włosów (1) pharmaceris (1) pharmaceris T (1) pielęgnacja twarzy (1) plusy (1) podsumowanie (1) podsumowanie akcji (1) postanowienia (1) powrót (1) połysk (1) przebarwienia (1) przyrost (1) płukanka lniana (1) rozczesywanie (1) suche (1) swędząca skóra głowy (1) szampon (1) szampon I love my planet (1) szampon lniany (1) total breath black (1) trądzik (1) tydzień olejowania (1) tydzień z olejem (1) układanie (1) ulubieńcy (1) urodziny bloga (1) walka o płaski brzuch (1) wibo (1) wybielająca pasta do zębów (1) wybielanie zębów (1) wyzwanie (1) włosowa historia (1) włosy (1) zapachy świata (1) zdrowe (1) zmiana na lepsze (1) zmiany skórne (1) zmywacz Eveline 3w1 (1) zęby flex (1) łamliwe włosy (1) żel aloesowy (1) żel lniany (1)