Z mierzeniem przyrostu nigdy nie dawałam sobie rady. Za każdym razem uzyskiwałam inny wynik. Dobrym sposobem jest mierzenie odrostu, jednak gdy ja staram się regularnie te odrosty farbować na nic mi się ten sposób nie przyda. Mierzenie długości całych włosów również jest męczące i według mnie niedokładne, bo za każdym razem możemy przyłożyć miarkę odrobinę za wysoko lub za nisko i wtedy wynik możemy podać jedynie w przybliżeniu. Ostatnio tak zupełnie samo i przypadkiem przyszło mi do głowy dobre rozwiązanie. A mianowicie chodzi o mierzenie przyrostu na starej koszulce. Na pewno każda z Was ma w szafie jakąś bluzkę, w której nie chodzi i jest bezużyteczna. No więc jak wykorzystać taki ciuch? Ważne, żeby była to bluzka gładka, bez żadnych pasków, wzorków itp., no i oczywiście jasna (najlepiej biała). Zakładamy ją na siebie i zaznaczamy, najlepiej trzema kropkami (przy lewym końcu włosów, po środku i przy prawym końcu). Następnie zdejmujemy i łączymy kropki najlepiej za pomocą linijki (wtedy linia będzie prosta a wynik dokładniejszy). Nad narysowaną linią zapisujemy datę pomiaru i gotowe! W następnym miesiącu robimy to samo i mierzymy odległość między jedną a drugą linią. Aby dobrze odmierzyć długość możemy kogoś poprosić, żeby narysował nam kropki.
Aby powiększyć kliknij na zdjęcie.
Co myślicie o tym sposobie? Sprawdzi się? Wypróbujecie go? :)
Ja póki co dopiero zaczynam i zobaczymy jak to będzie, ale zachęcam i Was do wypróbowania :)
Teraz czas na podsumowanie czerwcowej akcji, czyli "przeżyj czerwiec za 50 zł"
Akcja to pomysł
Kamyczka. Jak tylko trafiłam na ten post, przyłączyłam się bez zastanowienia. Maj był ciężkim miesiącem dla mojego portfela. Podliczyłam wydatki i wydałam uwaga...prawie 400 zł. Sama jestem w szoku, bo przeważnie staram się kupować to, co jest mi potrzebne. Więc postawiłam sobie cel. Na początku miałam w planach nie wydać nic, jednak skusiłam się na parę rzeczy.
O tych lakierach już Wam pisałam. Upolowałam je na giełdzie we Włocławku, a kolory podbiły moje serce. Każdy kosztował 2 zł, czyli łącznie zapłaciłam za nie 14 zł.
Z racji tego, że na co dzień nie używam cieni a na wesele potrzebowałam czegoś delikatnego skusiłam się na cienie od Astora nr 630 Everyday Poetry. Zapłaciłam za nie 35 zł bez grosza.
Takim oto sposobem w czerwcu wydałam 49 zł, więc zmieściłam się w limicie. Ledwo ale jednak :)
A jak tam Wasze wydatki w czerwcu? Zaoszczędziłyście trochę? :)
Do następnej :*
hm ja tak robiłam przy użyciu bluzki w paski uwierz ,że może to być bardziej mylące ponieważ by to sprawdzić ubrałam dzień po dniu wspomnianą koszulkę zrobiła foto i różnica była około 2 cm wiec jak dla mnie nie dokładne , ponieważ raz te bluzkę ubierzesz i poprawisz szef na ramionach , raz naciągniesz i moim zdaniem nie przejdzie ...mam nadzieje że coś z tego zrozumiałaś..
OdpowiedzUsuńWiem o co Ci chodzi. Jednak ja chcę spróbować i zobaczyć co z tego wyjdzie :)
Usuńładne kolorki lakierów ;) To zależy od miesiąca,czasem nie wydaję nic , a czasem wręcz nie umiem się opanować z zakupami ;D Dodaję do obserwowanych, zapraszam do mnie loveandvanillascent.blogspot.com , dopiero zaczynam :)
OdpowiedzUsuńJa w czerwcu wydałam na kosmetyki chyba z 8 złotych :D
OdpowiedzUsuńJa chyba w tym miesiącu wydałam mniej niż 10 zł na kosmetyki, bo w maju zrobiłam spore zapasy:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tą koszulką :) Ja właśnie miałam zawsze problem z mierzeniem przyrostu.
OdpowiedzUsuńJa w czerwcu miałam dużo wydatków, musiałam kupić prezent urodzinowy dla chłopaka, przyjaciółki i coś na dzień taty. Ale i tak skusiłam się żeby jakiś kosmetyk dokupić ;)
Ja prezentów nie liczyłam, bo w sumie nie były one dla mnie :) Brałam pod uwagę tylko zakupy kosmetyczne :D
UsuńŚliczne cienie - warte swojej ceny:) Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem, z moimi wydatkami bywa różnie... Wszystko zależy od tego, kiedy skończą się niezbędne kosmetyki c:
OdpowiedzUsuńjeżeli jest to bluzka bez jakiś dużych dekoltów, ramiączek to wydaje mi się że efekt powinien być dokładny... najlepiej na jakimś zwykłym t-shircie. Fajny sposób wypróbuje od lipca :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie o taką mi chodziło:)
UsuńPróbowałam tego sposobu, ale nic z tego nie wyszło. Za każdym razem bluzka układa się na ciele inaczej. Po za tym włosy też różnie się układają, raz są bardziej uniesione, raz oklapnięte i już będzie różnica w długości.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie próbowałam,może się kiedyś zdecyduję..;)
OdpowiedzUsuńdziękuję za miły komentarz:)
a ja hmm w sumie to nie sprawdzam ile mi włosy urosły hi hi
OdpowiedzUsuńCiekawy sposób ;)
OdpowiedzUsuńMożna jeszcze używać do tego bluzek z poziomymi paseczkami.
U mnie to tak różnie z oszczędzaniem :p
OdpowiedzUsuńRaz lepiej,raz gorzej...
Cienie z ASTORA fajne,choć jak dla mnie za drogie.
Według mnie są warte swojej ceny, wydaje mi się, że długo mi posłużą :)
UsuńMuszę zrobić podsumowanie czerwca, ale wydaje mi się że nie wydałam więcej niż 50 zł :)
OdpowiedzUsuńA no i witam jako 100 obserwatorka :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńświetny pomysł z tym mierzeniem ! muszę go wykorzystać przy najbliższej aktualizacji włosowej :)
OdpowiedzUsuńOjeej, nie wiem nawet ile wydałam w czerwcu ;)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł z koszulką, wypróbuję go. Właśnie się zastanawiam nad długością włosów, przydałoby się sprawdzać ją co miesiąc, gdy swoimi sposobami próbuję pobudzić je do wzrostu. I gratuluję wytrwałości i zmieszczeniu się w 50zł :)
OdpowiedzUsuńNie zwracam aż takiej uwagi ile cm mi urosły włosy. One po prostu są coraz dłuższe i mnie to cieszy ;)
OdpowiedzUsuńmuszę sobie zrobić takie zakupowe ograniczenie, bo mój budżet ma się coraz gorzej przy moich wydatkach kosmetycznych, a drogerie co i rusz kuszą nowymi promocjami
OdpowiedzUsuńBluzkowy sposób jest naprawdę ciekawy! : )
OdpowiedzUsuńświetny pomysł z tą bluzką! :) ja przy mojej długości włosów jednak nie skorzystam, choćbym chciała ;)
OdpowiedzUsuńWow super pomysł z tą bluzką! Ostatnio zastanawiałam się czy nie zacząć mierzyć przyrostu w pasiastej bluzce, sposób z kropkami zapamiętam :)
OdpowiedzUsuńoo na pewno skorzystam ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;))
OdpowiedzUsuńJa nie mierzę przyrostu ;p To nie jest dla mnie najważniejsze, aktualnym moim celem jest wysyp babyhair gdyż stan moich włosów jest już zadowalający. W tym miesiącu zabiorę się za jantar a potem być może joannę rzepę ;p
OdpowiedzUsuńJa Jantar mam w planach na wrzesień, a co do rzepki to mam mieszane uczucia :)
UsuńBardzo lubię cienie z Astor, mają śliczne kolory :)
OdpowiedzUsuńJaki fajny pomysł z tym t-shirtem!
OdpowiedzUsuńMoje włosy rosną bardzo szybko, szybciej, niż bym chciała ;-)
Zazdroszczę :)
UsuńRównież nie używam cieni codziennie, jak dla mnie są zbędne ;)
OdpowiedzUsuńObserwuję ;3
Fajny pomysł z tą koszulką ;-)
OdpowiedzUsuńTeż muszę podsumować czerwiec, bo biorę udział w tej akcji. :)
OdpowiedzUsuńSposób niezły, ale mi jeszcze włosy nie sięgają koszulki :D Ale jak tylko bardziej podrosną to wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńA czerwca gratuluję :D Sama chyba pomyślę nad taką akcją... Niby ograniczam się, ale jednak dużo wydaję :(
No niestety sklepy nie dają nam odpocząć, co chwile jakieś promocje, wyprzedaże... I jak tu się nie skusić? :)
UsuńBardzo ładne kolory lakierów :)
OdpowiedzUsuńJa nie zaoszczędziłam nic ; / wydałam za dużo i dla mnie lipiec będzie skromny.
W takim razie trzymam kciuki, żebyś nie uległa :)
Usuńświetne te kolorki lakierów:P akcja bomba:P w ogóle podoba mi się u ciepie:) pozdrówka i przytulasy dla twojego psiaka:P
OdpowiedzUsuńkocham malować paznokcie <3
OdpowiedzUsuńToż to świetna metoda z tą koszulką :) Jak tylko będę mogła na niej zaznaczać to na pewno będę właśnie w ten sposób mierzyć, póki co ledwo mi kudły zakrywają szyję, więc muszę jeszcze poczekać, a dla Ciebie brawa za kreatywność :))))
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o czerwiec to wydałam kilka stów, więc chyba też muszę iść na pięćdziesięcio-złotowy odwyk :)))
Prosty pomysł a świetny i użyteczny!
OdpowiedzUsuńKonkurs promujący Twojego bloga!
Kolory bardzo fajne, szczególnie mi się podobają te pastelowe ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na słodką biżuterię ;)
swietny pomysl z ta koszulka. chyba wyprobuje :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemne zakupy:) I fajny pomysł...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
kurcze te cienie Astora to straszna drożyzna... ja mam z wibo po 10 zł xd
OdpowiedzUsuńFakt, do najtańszych nie należą ale są warte swojej ceny :)
Usuńja kiedyś z astora miałam jedną rzecz - tusz do rzęs;p kosztował prawie 40 zł i po dwóch tygodniach wysechł..
UsuńTuszu od nich jeszcze nie miałam, ale zraziłam się do tej firmy lakierami... Lubię tylko ich podkłady i cienie :)
UsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńJa niestety nie dałąm rady i przekroczyłam limit :( Mój zakupocholizm zaczyna mnie przerażać..
Ja również łatwo nie miałam, na każdym kroku mnie coś kusiło, ale dałam radę. Aż sama się sobie dziwię jak ja to zrobiłam :d
UsuńFakt cienie są fajne i kolorki uniwersalne... :)
OdpowiedzUsuńfajny pomysł z tą koszulką, nie wpadłabym na to:)
OdpowiedzUsuńDziękuje ;-)
OdpowiedzUsuńooo tak woda z cytryną świetnie oczyszcza :) a co do mierzenia to ja już się poddaje, żaden dosłownie ŻADEN sposób się u mnie nie sprawdza, a bluzka w moim przypadku się przekręci, podniesie itd i klapa :/ chyba, że będę mierzyć włosy wszystkimi sposobami hah i dopiero wtedy porównam :)
OdpowiedzUsuńWedług mnie żaden sposób nie jest dokładny, ale zawsze można spróbować :)
UsuńTen pomysł z koszulkami i mierzeniem przyrostu jest niesamowity. Nigdy nie miałam pojęcia jak mierzyć swoje włosy, a to na prawdę ma sens, dzięki :D
OdpowiedzUsuńTeraz bym mogła korzystać z takiej koszulki, bo mają 40 cm, ale rok temu jak zaczęłam zapuszczać to ledwie sięgały do szyi ;)
OdpowiedzUsuńnawet nie chce podsumowywać moich wydatków czerwcowych, bo nie wiem ile to by wyszło ;/ :D ale chyba pasowałoby mi również przyłączyć się do akcji.. :P
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wymyśliłaś z tym mierzeniem! :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie trafiłam na tę akcję wcześniej ;P Przydałoby mi się takie ograniczenie wydatków ;P
OdpowiedzUsuńGratuluję wstrzemięźliwości i zmieszczenia się w budżecie, u mnie w zeszłym miesiącu było zdecydowanie za dużo wydatków... Świetny pomysł na mierzenie włosów :)
OdpowiedzUsuńja w czerwcu przekroczyłam swój limit o dużo za dużo, więc w 50 zł się nie zmieściłam ;<
OdpowiedzUsuńmoże lipiec będzie szczęśliwszy ;p
+ obserwuję ;>
Bardzo lubię te cienie, szczególnie ten opalizujący fiolet zupełnie inny od wszystkich :)
OdpowiedzUsuńI really like it when folks get together
OdpowiedzUsuńand share ideas. Great site,
continue the good work!
My web-site ... pet games []