Czas podsumować moje ostatnie zakupy :) Nie nazbierało się tego specjalnie dużo, ale myślę, że warto o niektórych rzeczach wspomnieć. W końcu która z nas nie lubi się chwalić swoimi łupami :)
Tak wyglądają moje zbiory z ostatniego tygodnia...
Przepraszam od razu za jakość niektórych zdjęć, ale mój aparat się ostatnio buntuje i nie chce łapać ostrości..
1. Eyeliner Wibo- niezastąpiony. Testowałam ich już wiele od tych najtańszych po te droższe i ten okazał się najlepszy :)
2. Henna Delia - must have w mojej kosmetyczce. Ostatnio nie wyobrażam sobie, że mogłoby jej zabraknąć.
3. Pokład Maybelline Affinitone (kolor 03)-niestety mój ulubiony podkład z Astora okazał się zbyt ciężki na cieplejsze dni, więc wróciłam do tego. Bez problemu trzyma się cały i dzień, a nawet i dłużej :) Jest naprawdę lekki, więc na lato idealny.
4. Pomadka do ust Lovely Colorwear - jako, że czerwień na ustach uwielbiam nie mogłam się powstrzymać, żeby jej nie wziąć. Zaciekawiła mnie jej forma, bo szczerze mówiąc już dawno miałam ochotę na pomadkę w kredce. Kolor ma w miarę intensywny, nie wędruje w niepożądane miejsca tylko ładnie trzyma się na ustach. Jednak co do tej trwałości to myślę, że jest przeciętna. Super długo się nie trzyma ale ja nie narzekam :)
5. Puder Maybelline Affinitone (kolor 03) -uwielbiam ten puder za naprawdę naturalne wykończenie. Nie pozostawia skóry całkiem matowej a tego efektu nienawidzę. Jest lekki, praktycznie nie czuć, że coś mamy na twarzy.
6. Maska do włosów intensywne nawilżenie i połysk SERI Natural Line - kupiłam ją w hebe za 17 zł. I muszę przyznać, że po wyjściu ze sklepu trochę żałowałam, bo w tej cenie miałabym praktycznie dwie litrowe maski z Kallosa. Ale szybko zmieniłam zdanie. Ma świętną, mega gęstą konsystencję i cudowny zapach. Jeśli chodzi o działanie to również mnie nie zawiodła. Włosy są mięciutkie i ładnie błyszczą. Niedługo postaram się wyskrobać jakąś porządną recenzję.
7. Aminokwasy dla włosów (spray na bazie mlecznej serwatki "odbudowa i blask")- jest to nowość na Skarbach. Była w dobrej cenie, więc się skusiłam. Całkiem przyjemny zapach, jednak o działaniu nie jestem jeszcze w stanie wiele powiedzieć. Mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie.
8. Rafinowany olej kokosowy- szczerze mówiąc jakoś nigdy nie miałam ochoty na olej kokosowy, bo jak wiadomo z rozjaśnianymi włosami może się nie polubić. Ale po krótkim namyśle stwierdziłam, że zużyję go do buzi. Bo kto by się nie skusił za 10 zł? Okazało się, że na włosach również świetnie sobie daje radę. Po pierwszym razie stwierdzam, że moje włosy chyba go polubiły, ale zobaczymy jak będzie się sprawował na dłuższą metę.
9. Ziaja liście zielonej oliwki-kupiłam go ze względu na filtry UV. Fajna konsystencja i zapach. Całkiem nieźle nawilża i przede wszystkim ma dobrą cenę.
10. Pharmaceris krem z 5% kwasem migdałowym. Czytałam sporo pozytywnych opinii na jego temat. Najbardziej skusił mnie fakt, że zapobiega powstawaniu niedoskonałości. Używam go od tygodnia i muszę przyznać, że dobrze sobie radzi. Nie mam jakiejś wyjątkowo problemowej skóry, ale jak coś wyskoczy to po tym kremie 2-3 dni i nie ma śladu :)
11. Garnier ekspresowy demakijaż oczu 2w1. Podobno wzmacnia rzęsy dlatego się skusiłam. Czeka na swoją kolej :)
12. Mydło z oliwy z oliwek- kupiłam je podczas tygodnia greckiego w Lidlu za 1,50 zł. Wzięłam również wersję z miodem, którą właśnie testuję i póki co jestem zadowolona.
13. Aloe vera żel aloesowy-jest to już moje drugie opakowanie tego żelu. Świetnie radzi sobie z podrażnieniami.
14. Glinka czarna z Morza Martwego-jako że glinki uwielbiam a na Skarbach były za niecałe 6 zł to grzechem byłoby się nie skusić. Użyłam jej dopiero dwa razy, więc o działaniu nie mogę jeszcze nic powiedzieć. Poczekamy zobaczymy :)
15. Glinka zielona z ekstraktem z zielonej herbaty- w tym przypadku również niska cena mnie zachęciła. Czeka na swoją kolej.
17. Eveline 9w1-najlepsza odżywka jaką do tej pory miałam. Jest to moje drugie już opakowanie. Jednym słowem: ŚWIETNA.
A Wy jakie perełki ostatnio upolowałyście? Używałyście czegoś z mojej dzisiejszej listy? Jak się sprawdziło? :)
Niespecjalnie dużo!? Kochana! Tu jest ogrom :DD
OdpowiedzUsuńhairoutine.com
Nie znasz moich możliwości :d
Usuńbardzo lubiłam się z tym pudrem od Maybelline :)
OdpowiedzUsuńTeż się z nim polubiłam i chyba zostanę przy nim na dłużej :)
UsuńJa uwielbiam ten krem Pharmaceris, mam już 3 opakowanie :)
OdpowiedzUsuńDużo ludzi go chwali :) na zimę mam w planach zamienić go na mocniejszą 10% wersję :)
OdpowiedzUsuńŁohoho! U mnie nigdy nie ma takich zbiorowych zakupów, zwykle dokupuję po prostu gdy czegoś mi zabraknie lub na coś najdzie mnie ochota :) Odżywkę z eveline chciałam kupić gdy była na promocji w rossmannie, ale tak mi się pofarciło, że w tym szale promocji nigdzie nie mogłam jej znaleźć ;)
OdpowiedzUsuńoprócz eyelinera (także go uwielbiam! :) ) nie miałam nic z powyższych kosmetyków, ale od dawna ciekawią mnie maski Seri. mam jednak bananowego Kallosa i mlecznego Sericala i wiem, że dla mnie wykończenie tak ogromnych opakowań to walka - jestem osobą, która szybko nudzi się kosmetykiem, lubię testować nowości i to powstrzymuje mnie przed kupnem tych masek :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej wersji maski Serii i czekam na recenzje :)
OdpowiedzUsuńSporo tego :)
OdpowiedzUsuńJa wciąż nie kupuję nic nowego, tylko zużywam zapasy.