Obserwatorzy

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Serum scalające rozdwojone końcówki Pantene

Pamiętacie jak w maju chwaliłam Wam się moją nową zdobyczą? Było to serum scalające końcówki od Pantene. Szczerze mówiąc nie wierzę w takie bajki, że coś nam te końce naprawi, ale z czystej ciekawości postanowiłam sprawdzić co zdziała. Używam go już prawie od 3 miesięcy, więc myślę, że co nieco mogę o nim napisać. Jesteście ciekawe? Zapraszam dalej...

Co nam mówi producent?
Intensywna odbudowa i ochrona* dla suchych, łamliwych końcówek.
*Przed uszkodzeniami spowodowanymi stylizacją.

Skład:
Cyclopentasiloxane (emolient, tworzy na włosach ochronny film, który zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody, dzięki czemu włosy są miękkie i gładkie), Dimethiconol (suchy emolient, tworzy na powierzchni włosa film, który zapobiega odparowywaniu wody, sprawia, że włosy są miękkie, gładkie i lśniące), Alcohol Denat.(tonizuje, oczyszcza, odtłuszcza), Parfum (substancja zapachowa), Panthenol (prowitamina B5, substancja nawilżająca, ma zdolność wnikania w strukturę włosa), Panthenyl Ethyl Ether (prowitamina B5), Hexyl Cinnamal (kompozycja zapachowa), Linalool (kompozycja zapachowa), Butylphenyl Methylpropional (kompozycja zapachowa), Benzyl Salicylate (kompozycja zapachowa), Amyl Cinnamal (kompozycja zapachowa), Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde (imituje słodki kwiatowy zapach), Citronellol (kompozycja zapachowa), Alpha-Isomethyl Ionone (kompozycja zapachowa). 

Skład średni. Alcohol Denat. jak dla mnie zbyt wysoko w składzie. Dużo kompozycji zapachowych. Sama chemia. Jedynie podoba mi się obecność prowitaminy B5, która jest niestety dosyć daleko. 

Cena: ok. 18 zł/75 ml

Opakowanie, konsystencja i zapach:
Produkt zamknięty jest w poręcznej buteleczce z pompką. Niestety przez nieprzeźroczyste opakowanie nie widzimy ile kosmetyku nam ubywa. Konsystencja jest przeźroczysta, oleista, dosyć rzadka. Zapach dosyć przyjemny, słodki. Mi przypomina zapach lodów brzoskwiniowo-ananasowych. Można wyczuć zapach alkoholu, jednak nie jest on intensywny. 

Moja opinia:
Od samego początku nie wierzyłam, że ten produkt scali moje końce dlatego też w tej kwestii mnie nie zawiódł. Jednak na wizażu czytałam, że niektóre dziewczyny uzyskały tymczasowy efekt scalenia. U mnie on niestety nie wystąpił. Po jakimś czasie stosowania zauważyłam, że przesuszył moje końcówki, ale postanowiłam go nie odstawiać i zobaczyć jak sprawdzi się na dłuższą metę. I tu popełniłam błąd, bo końcówki stawały się coraz bardziej przesuszone. Nawet te zdrowe zaczęły strączkować. Podsumowując żałuję, że uległam temu kosmetykowi, bo 18 zł jak za taką pojemność i działanie to niemała sumka. Dlatego nie polecam tego produktu nikomu.
Używałam go dosyć długo a zostało mi jakieś 3/4 buteleczki. Na włosy nie mam zamiaru już go stosować, ale nieźle sprawdza się jako olejek do skórek i rąk i w tym celu mam go zamiar wykończyć.

Po serum CHI trudno mnie teraz zadowolić, ale szukam czegoś naprawdę dobrego, co porządnie nawilży, a nie przesuszy. Polecacie coś? 

Do następnej :*


58 komentarzy:

  1. nie miałam tego serum jeszcze. obecnie używam arganowego olejki z avonu, uwielbiam jego zapach

    OdpowiedzUsuń
  2. widzę, że masz takie same podejście do produktów "zrobimy coś z niczego" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. tia, scalenie końcówek, czego ten producent nie wymyśli, by sprzedać produkt ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moim ulubieńcem jest serum Green Pharmacy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak coś jest zniszczone, zużyte to raczej nie da się tego naprawić, szkoda że producenci wykorzystują naszą naiwność i naciągają nas na kolejne produkty.

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam ostatnio notkę ze sposobami zabezpieczania końcówek ;D Najlepsze z nich to Balea UV, jedwab GP no i Joanna rzepa ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedwab GP już miałam, całkiem niezły :) A notkę z pewnością przejrzę :)

      Usuń
  7. Moje końcówki też potrzebują ratunku ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z tego co wszędzie czytam to raz rozdwojonych końcówek nie da się scalić, ale w sumie nie znam się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, rozdwojone końcówki trzeba ściąć :)

      Usuń
  9. Dokładnie, po serum CHI cieżko coś dobrego znaleźć :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znajdziesz niczego ciekawego, sama szukałam, bo po rozjaśnianiu łamały się i rozdwajały.Te produkty to tylko marketingowy wymysł. Ale jak napisała Robinsonowa serum Green Farmacy jest ok, też go lubię bo oprócz silikonów ma jeszcze aloes i naturalne olejki. A tak serio to jednak podcinać i olejować się wytrwale;))
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. nie znam nic co mogło by pomóc

    OdpowiedzUsuń
  12. nie znam tego serum ale lubię takie wcierki, nie wierzę ,że nagle rozdwojona końcówka nie bedzie rozdwojona ale zawsze coś tam zdziała:), ja stosuję olejek arganowy i regularnie podcinam końcówki, nie mam w związku z tym takiego problemu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Z tego typu kosmetyków mnie najbardziej odpowiada Garnier Goodbye Damage. Bardzo ładnie pachnie i nawet nieźle działa na zniszczone końcówki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie słyszałam o tej serii dużo dobrego :)

      Usuń
  14. Również w to nie wierzyłam, ale dziwi mnie, że tak "renomowana" firma jak Pantene pozwala sobie na produkty niszczące włosy. U mnie wszelkie maski czy odżywki scalają końcówki na dzień lub dwa - tak jakby je ze sobą sklejają. I nie mam do nich o to pretensji, dlatego takie bajki Pantene mogłoby sobie darować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety do ich produktów nie mam zaufania i staram się omijać je szerokim łukiem... Nigdy nie ciągnęło mnie do ich kosmetyków a to serum utwierdziło mnie, że dobrze robiłam :)

      Usuń
  15. Mnie takie produkty kompletnie nie interesują.
    Po co mi chwilowy efekt scalenia (jeśli by już taki wystąpił), jeśli i tak prędzej czy później będę musiała je podciąć.

    OdpowiedzUsuń
  16. Od początku myslałam że to ściema totalna... Tak więc raczej się nie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. mam taki głupi nawyk, że jak widzę alkohol denat w składzie to uciekam gdzie pieprz rosnie od takiego kosmetyku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja go też nie lubię, ale jak jest dosyć daleko w składzie to przeżyję :d

      Usuń
  18. Oj... Działanie wręcz odwrotne za tyle kasy?!

    OdpowiedzUsuń
  19. Miałam to serum i spisywało się w miarę , ale fakt sama chemia .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że u Ciebie się w miarę sprawdził. U mnie niestety zrobił więcej złego niż dobrego.

      Usuń
  20. jeszcze nie trafiłam na fajny produkt do końcówek- teraz czeka mnie tylko fryzjer ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jakoś nigdy nie kusiło mnie to serum, kosmetyków Pantene używałam przed włosomaniactwem i bardzo się cieszę, że w końcu się od nich uwolniłam. Na końcówki używam niezastąpionego i śmiesznie taniego serum CHI :)
    Anomalia

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja obecnie stosuje bodajże jedwab na końcówki , aczkolwiek nie jestem pewna bo to nowy preparat ,który potrzymałam na spotkaniu . Świetnie się u mnie sprawdza , na pewnoe niebawem zawita u mnie na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  23. nie miałam nigdy :) ale kuszący produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja kiedyś używałam serum na rozdwojone końcówki z Avonu i nawet nieźle się spisywało ;)
    A produktów marki Pantene dawno nie używałam. Może i dobrze?

    OdpowiedzUsuń
  25. ja nauczyłam się, że im bardziej kłamliwe są obietnice producenta tym gorszy efekt :) np. tutaj, scali końcówki? rozdwojonych końcówek nic nie scali, więc to już wpływa na wiarygodność tego produktu. u mnie najlepiej w roli zabezpieczania końcówek sprawuje się Garnier Avokado i masło Karite ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. hmn, jak jesteś na Patelni to po lewej stronie jest ta stara wypożyczalnia sprzętu, tam dalej jest taka ścieżka w pole, idziesz z 50m(?) i jest to miejsce :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie wierzę, że tego typu kosmetyki działają; nieważne jaka firma by je produkowała - czy polska tania marka czy międzynarodowy koncern

    OdpowiedzUsuń
  28. Moje włosy w ogóle nie lubię się z tą firmą.

    OdpowiedzUsuń
  29. Na szczęście go nie miałam nigdy :-)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja na rozdwojone końcówki zazwyczaj używam jedwabiu do włosów.

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie używaam tego kosmetyku ale też się nie skuszę. Moje końcówki najbardziej są zadowolone z olei :) silikonów nie lubią.

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie miałam tego serum, ale słyszałam że jest dobre. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No raczej nie...przynajmniej u mnie się nie popisało :)

      Usuń
  33. po tym alkoholu na 3 miejscu w składzie nie dziwie się, że tak wysuszył końcówki :( biedna

    OdpowiedzUsuń
  34. Jak przesusza włosy to trzymam się od niego z daleka

    OdpowiedzUsuń
  35. Przydałoby mi się serum na rozdwojone końcówki, ale tego nie kupię..:/

    OdpowiedzUsuń
  36. zastanawiałam się na kupnem tego cudeńka! i dobrze, że odłożyłam na półkę!

    OdpowiedzUsuń
  37. Nie dziwię się, że od początku byłaś sceptycznie nastawiona, ja też nie wierzyłabym, że coś "zlepi" mi rozdwojone końce.

    OdpowiedzUsuń
  38. Świetny blog ! Zapraszam do siebie ! Pozdrawiam Veneaa:*

    OdpowiedzUsuń
  39. Interesujący blog :)
    Ciekawy post :)
    Obserwuję i zapraszam http://usandaboutus.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  40. Hej...
    Ja tam nie wierzę jako tako w preparaty do włosów :P Może dlatego, że sama ich nie używam i się na nich nie znam. Jedynie kupuję jakąś odżywkę w drogerii i tyle:P :) Chociaż widzę, że od czasu do czasu pojawiają się rozdwojone a nawet roztrojone końcówki :D Ale jak podetne troszeczkę to mam spokój na jakiś czas :)
    obserwuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  41. Szkoda, że się nie sprawdził, w sumie też bym w cuda w takich produktach nie wierzyła, już jestem na tyle sceptyczna, że wolę iść końcówki skrócić u fryzjera niż próbować je ratować :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Tez nie wierzyłam w jego działanie, ale kusiło mnie aby go wypróbować, teraz już mnie nawet nie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  43. ciekawie ;)

    http://girl-withredhair.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  44. A miałam go kupić :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  45. próbowałam, ale nie poleciłabym tego produktu, wole gliss kur. taki w czarnej tubce. według mnie jest lepszy.

    OdpowiedzUsuń
  46. mam go, jest przeciętny i chyba nigdy się nie kończy...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz, wiele to dla mnie znaczy. Na pewno zajrzę do Ciebie i się odwdzięczę :)
Jeżeli coś Ci się nie podoba, napisz to kulturalnie. Chamskie komentarze będą usuwane.

Powered By Blogger

Popularne posty

Etykiety

recenzja (24) aktualizacja (16) pielęgnacja (16) TAG (9) zakupy (9) kosmetyki rosyjskie (8) nowości (6) zużycia (6) paznokcie (5) zapuszczanie (5) Calcium Pantothenicum (4) Mariza (3) Ziaja (3) blond włosy (3) farbowanie (3) mobilemix (3) CP (2) Palette SalonColors (2) Yves Rocher (2) choisee (2) codzienna pielęgnacja (2) dieta włosomaniaczki (2) inspiracje (2) kozieradka (2) mocne włosy (2) nawilżanie (2) olej kokosowy (2) plan (2) serum scalające końcówki (2) współpraca (2) włosomaniactwo (2) zdrowe włosy (2) 8w1 (1) BingoSpa (1) Biovax (1) Cerkogel 30 (1) Chantal (1) Dermika (1) Eveline (1) Evidence (1) Farmona (1) GOGO (1) Garnier (1) Green Pharmacy (1) I love my planet (1) Isana (1) Kallos (1) Keratyna w płynie (1) La Roche-Posay (1) Liquid Keratin (1) Nivea (1) Pantene (1) Piloxidil Vital (1) Pokrzepol (1) ProSalon (1) Professional (1) Rossmann (1) SERI (1) SERI Natural Line (1) Sexy Pulp (1) Soraya (1) Syoss (1) TT (1) Tangle Teezer (1) WAX (1) Zincteral (1) aktywne serum na porost włosów (1) aminokwasy (1) amla jasmine (1) amla jaśminowa (1) awokado (1) baby hair (1) balsam (1) bardzo jasny blond (1) beverly hills formula (1) blask (1) colorwear (1) czarna pasta wybielająca (1) dabur (1) domowa pielęgnacja (1) dzień blogera (1) efekty olejowania (1) essence (1) eveline 9w1 (1) garnier Olia 10.1 (1) gorący okład-maska łopianowa (1) idealny kolor (1) intensywne nawilżenie (1) jak nie uszkodzić włosów (1) krem z 5% kwasem migdałowym (1) krótkie włosy (1) laminowanie (1) laura conti (1) lipiec (1) liście zielonej oliwki (1) lovely (1) marion (1) maska Kallos Keratin (1) maska z awokado (1) maska z olejem arganowym (1) maybelline affinitone (1) mierzenie przyrostu (1) miesiąc zmian (1) minusy (1) mocne (1) mycie (1) mydło (1) nawilżający (1) nawilżenie (1) o mnie (1) od początku (1) odżywianie (1) odżywka regenerująca (1) olej do włosów (1) olej rycynowy (1) olejowanie (1) olejowanie na glicerynę (1) olejowanie włosów (1) pharmaceris (1) pharmaceris T (1) pielęgnacja twarzy (1) plusy (1) podsumowanie (1) podsumowanie akcji (1) postanowienia (1) powrót (1) połysk (1) przebarwienia (1) przyrost (1) płukanka lniana (1) rozczesywanie (1) suche (1) swędząca skóra głowy (1) szampon (1) szampon I love my planet (1) szampon lniany (1) total breath black (1) trądzik (1) tydzień olejowania (1) tydzień z olejem (1) układanie (1) ulubieńcy (1) urodziny bloga (1) walka o płaski brzuch (1) wibo (1) wybielająca pasta do zębów (1) wybielanie zębów (1) wyzwanie (1) włosowa historia (1) włosy (1) zapachy świata (1) zdrowe (1) zmiana na lepsze (1) zmiany skórne (1) zmywacz Eveline 3w1 (1) zęby flex (1) łamliwe włosy (1) żel aloesowy (1) żel lniany (1)