Obserwatorzy

wtorek, 5 lutego 2013

Moja włosowa historia

Długo zastanawiałam się nad tym postem, jednak stwierdziłam, że podzielę się z Wami moją historią. Dużo dziewczyn już taką ma, więc czemu nie? :) 
Moje włosy przez ostatnie parę lat przeszły wiele zmian, farbowanie, rozjaśnianie, codzienne prostowanie. 

Pierwszy raz moje włosy miały styczność z farbą w jakiejś 6 klasie podstawówki. Niestety zdjęcia nie mam, ale był to kolor z tego co dobrze pamiętam brąz. Wyszły prawie czarne... 
Na ten kolor włosy farbowałam regularnie przez jakieś 3-4 lata.

Tak moje włosy wyglądały w lutym 2010 roku. Wtedy właśnie postanowiłam coś zmienić.
Jednak na blond postawiłam dopiero w wakacje 2011r (czerwiec):
Podcięłam również końcówki, bo były strasznie zniszczone codziennym prostowaniem i ciągłym farbowaniem. 
Sierpień 2011 r:
Kiedy już trochę odrosły i końcówki nie był aż tak zniszczone postanowiłam odrobinę je przyciemnić...Wyszedł ciemny blond, podchodzący pod jasny brąz.

W grudniu 2011r. postawiłam na jasny brąz. Wyszło coś takiego:
Na zdjęciu tego nie widać, ale miałam strasznie rude refleksy.

Od czerwca 2011 do stycznia 2012 udało mi się zapuścić włosy na mniej więcej taką długość:
Tak wyglądały na początku stycznia, oczywiście ponownie je rozjaśniłam...

Pod koniec stycznia 2012 r postanowiłam wrócić do ciemnych włosów:

W marcu 2012 minimalnie podcięłam końcówki z oczywistych powodów i odrobinę przyciemniłam włosy.

W kwietniu 2012 postanowiłam "zaszaleć" i zrobić sobie blond ombre. Tak... Zrobiła mi je moja koleżanka, niestety zdjęcia nie mam, ale wolałabym tego nie pokazywać. Oczywiście końcówki poszły do podcięcia, bo rozjaśniałam je dwa razy.

W czerwcu 2012r. postawiłam na czerwień, która bardzo szybko się wypłukała i po tygodniu moje włosy wyglądały tak:
Obcięłam też grzywkę.
Kiedy nie było już po niej śladu, podcięłam ją ponownie, z czego już nie byłam taka zadowolona:
(zdjęcie z października 2012)
Uwierzcie, że akurat tutaj wygląda ładnie. Jednak była strasznie krzywa i bardzo ciężko było mi ją ułożyć. Postanowiłam zapuścić. 
Na początku stycznia zafundowałam im intensywną czerwień:

Na obecną chwilę moje włosy wyglądają tak:
 Po grzywce prawie nie ma śladu. Póki co nie mam zamiaru nic z nimi robić, żadnego farbowania, rozjaśniania aż do wakacji. W czerwcu chciałabym wrócić do mojego naturalnego koloru, czyli do blondu.
Tutaj można zauważyć odrobinę jaśniejsze końcówki. Pozostałości po moim nieudanym ombre.

Podsumowując przez te prawie 3 lata, moje włosy przeżywały prawdziwy koszmar. Jednak od paru już miesięcy, zaczęłam o nie intensywnie dbać. Kiedyś nie miało dla mnie znaczenia ich zdrowie, liczyło się tylko to, żeby były jak najdłuższe i żeby nie "siedzieć" zbyt długo w tym samym kolorze.Na te niecałe pół roku odstawiam farbowanie, teraz dążę nie tylko do długich ale także pięknych i zdrowych włosów :)





20 komentarzy:

  1. ładny masz teraz kolor, lubię taki historię czytać :D ja też postawiłam na dobrą pielęgnację włosów i prawie miesiąc już za mną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. https://sklep.tenex.pl/produkt/64/Szampon_ALMOND_migdalowy.html

      proszę :)

      Usuń
  2. myślę, że kolor z października wypada najlepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. teraz masz bardzo ładny kolor i ciemny blond też ładny miałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  4. oo jaka zmiana ;ooo

    OdpowiedzUsuń
  5. też podoba mi się październikowy kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Widać, że na ostatnim zdjęciu włosy są w najlepszym stanie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niezłe historie mają za sobą twoje włosy. :-)
    Tyle zmian!

    OdpowiedzUsuń
  8. ja również muszę stworzyć własną włosową historię

    OdpowiedzUsuń
  9. ale zmiany O_O, odnośnie komentarza u mnie mam pytanie: czy cynamon niweluje choć trochę zapacha drożdży w masce jaką stosujesz?

    OdpowiedzUsuń
  10. mi najbardziej podoba się wypłukany kolor z czerwca, cudowny był :)

    OdpowiedzUsuń
  11. oj znam to, moje włosy też przeszły niejedno...ale teraz się za nie biorę poważnie :)
    cieszę się, że natrafiłam na Twojego bloga, na pewno będzie mi wielką pomocą :)
    obserwuję i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ale zmiany! widać, że ostatnie najzdrowsze :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Skąd ja to znam... Osobiście przeszłam chyba wszystkie możliwe kolory... od rudości po bordowe, brązowe, czarne, żółte :D Życzę wytrwałości w pielęgnacji i szybkich efektów!

    OdpowiedzUsuń
  14. kuźwa co Ty jesz, że masz takie cycki??
    pytam serio:P
    bo ja ze swoimi niewiem co zrobic:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha nic takiego, po prostu mam to już w genach :D

      Usuń
  15. Pomimo (aktualnie) innego koloru Twoje włosy mają identyczną strukturę jak moje:D Widzę to szczególnie na 2 i 4 zdjęciu :))

    OdpowiedzUsuń
  16. Jaki to kolor z grudnia 2011, jaką farbą? Wygląda świetnie :) Pzdr Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie pamiętam ale wydaje mi się, że była to farba z Joanny :)

      Usuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz, wiele to dla mnie znaczy. Na pewno zajrzę do Ciebie i się odwdzięczę :)
Jeżeli coś Ci się nie podoba, napisz to kulturalnie. Chamskie komentarze będą usuwane.

Powered By Blogger

Popularne posty

Etykiety

recenzja (24) aktualizacja (16) pielęgnacja (16) TAG (9) zakupy (9) kosmetyki rosyjskie (8) nowości (6) zużycia (6) paznokcie (5) zapuszczanie (5) Calcium Pantothenicum (4) Mariza (3) Ziaja (3) blond włosy (3) farbowanie (3) mobilemix (3) CP (2) Palette SalonColors (2) Yves Rocher (2) choisee (2) codzienna pielęgnacja (2) dieta włosomaniaczki (2) inspiracje (2) kozieradka (2) mocne włosy (2) nawilżanie (2) olej kokosowy (2) plan (2) serum scalające końcówki (2) współpraca (2) włosomaniactwo (2) zdrowe włosy (2) 8w1 (1) BingoSpa (1) Biovax (1) Cerkogel 30 (1) Chantal (1) Dermika (1) Eveline (1) Evidence (1) Farmona (1) GOGO (1) Garnier (1) Green Pharmacy (1) I love my planet (1) Isana (1) Kallos (1) Keratyna w płynie (1) La Roche-Posay (1) Liquid Keratin (1) Nivea (1) Pantene (1) Piloxidil Vital (1) Pokrzepol (1) ProSalon (1) Professional (1) Rossmann (1) SERI (1) SERI Natural Line (1) Sexy Pulp (1) Soraya (1) Syoss (1) TT (1) Tangle Teezer (1) WAX (1) Zincteral (1) aktywne serum na porost włosów (1) aminokwasy (1) amla jasmine (1) amla jaśminowa (1) awokado (1) baby hair (1) balsam (1) bardzo jasny blond (1) beverly hills formula (1) blask (1) colorwear (1) czarna pasta wybielająca (1) dabur (1) domowa pielęgnacja (1) dzień blogera (1) efekty olejowania (1) essence (1) eveline 9w1 (1) garnier Olia 10.1 (1) gorący okład-maska łopianowa (1) idealny kolor (1) intensywne nawilżenie (1) jak nie uszkodzić włosów (1) krem z 5% kwasem migdałowym (1) krótkie włosy (1) laminowanie (1) laura conti (1) lipiec (1) liście zielonej oliwki (1) lovely (1) marion (1) maska Kallos Keratin (1) maska z awokado (1) maska z olejem arganowym (1) maybelline affinitone (1) mierzenie przyrostu (1) miesiąc zmian (1) minusy (1) mocne (1) mycie (1) mydło (1) nawilżający (1) nawilżenie (1) o mnie (1) od początku (1) odżywianie (1) odżywka regenerująca (1) olej do włosów (1) olej rycynowy (1) olejowanie (1) olejowanie na glicerynę (1) olejowanie włosów (1) pharmaceris (1) pharmaceris T (1) pielęgnacja twarzy (1) plusy (1) podsumowanie (1) podsumowanie akcji (1) postanowienia (1) powrót (1) połysk (1) przebarwienia (1) przyrost (1) płukanka lniana (1) rozczesywanie (1) suche (1) swędząca skóra głowy (1) szampon (1) szampon I love my planet (1) szampon lniany (1) total breath black (1) trądzik (1) tydzień olejowania (1) tydzień z olejem (1) układanie (1) ulubieńcy (1) urodziny bloga (1) walka o płaski brzuch (1) wibo (1) wybielająca pasta do zębów (1) wybielanie zębów (1) wyzwanie (1) włosowa historia (1) włosy (1) zapachy świata (1) zdrowe (1) zmiana na lepsze (1) zmiany skórne (1) zmywacz Eveline 3w1 (1) zęby flex (1) łamliwe włosy (1) żel aloesowy (1) żel lniany (1)