Codziennie zadaję sobie pytanie co robię źle. Odkąd pamiętam nie mogę zapuścić włosów. Po każdym podcięciu końcówek rosną do długości jaką miały przed ich obcięciem i dalej NIC! Dbam o nie jak nigdy dotąd, stosuję odżywki, maski drogeryjne i te domowej roboty, które powinny przyspieszyć ich wzrost i nic mi to nie daje. Łykam suplementy, piję co się da i dalej nic. Był taki czas kiedy już naprawdę zwątpiłam w to, że uda mi się zapuścić je do tej wymarzonej długości. Przestałam o nie intensywnie dbać, moja pielęgnacja kończyła się tylko na szamponie i odżywce. Myślałam, że może jak przestanę się tak nimi przejmować to coś się ruszy i urosną. Własnie leci trzeci tydzień odkąd łykam CP. Od czasu kiedy wpadłam w manię włosomaniactwa zauważyłam tylko nowe baby hair. Długości nie przybyło na tyle, żebym była zadowolona. Codziennie przeglądam blogi innych włosomaniaczek i widzę jakie efekty zyskują. Więc dlaczego na mnie wszystkie te zabiegi nie działają? Staram się jeść jak najwięcej posiłków, które zawierają niezbędne składniki takie jak żelazo, cynk, witaminy A,B,C,D,E a one nadal na to nie reagują.
Teraz szukam innych, lepszych sposobów i mam nadzieję, że znajdę w końcu coś co na nie zadziała.
W poprzednim tygodniu dałam im całkowicie odpocząć i stosowałam jedynie odżywki. Nie było to jednak spowodowane moim lenistwem czy tym, że się poddałam. Brak czasu, ciągłe wyjazdy, operacja, bieganie po lekarzach nie pozwoliły mi na to. Ale od dzisiaj od nowa zaczynam o nie dbać. Doszłam do wniosku, że chociaż nie wiem jakbym się starała to do końca roku nie uda mi się ich zapuścić do połowy pleców, więc moim celem jest sprawić, żeby doszło im 10 cm. Tylko tyle. Więcej nie oczekuję, chociaż nie powiem, że nie ucieszyłabym się, gdyby jednak urosły do połowy pleców. Będę do tego dążyła jak najlepiej potrafię. Od dzisiaj zaczynam również pić drożdże, może to pomoże. Wcześniej nie mogłam się jakoś przełamać, odrzucał mnie ten smak, ale nic innego póki co chyba nie wymyślę.
Jeśli też macie taki problem z włosami i znalazłyście na to sposób, byłabym bardzo wdzięczna jeśli podzielicie się ze mną swoim "lekarstwem" :).
Wczoraj dla poprawienia sobie nastroju wybrałam się do rossmanna i oto co udało mi się tam upolować:
Beyonce HEAT
Eveline odżywka do paznokci z diamentami i tytanem
Calvin Klein ETERNITY MOMENT
Carmex balsam do ust
Po skończonym opakowaniu odżywki Eveline zdam relacje. Niestety poprzednia odżywka "maksymalny wzrost" trochę mnie zawiodła. Szybszego wzrostu nie zauważyłam, rosły tak samo jak i bez niej, jedynie stały się twardsze, ale nie na długo. Wystarczyły 3 dni w lakierze i stały się miękkie i łamliwe. Mam nadzieję, że ta da lepsze efekty. Poczekamy zobaczymy :)
Z racji tego, że zostałam zaproszona do zabawy przez jedną z bloggerek, niedługo możecie spodziewać się postu o moich kosmetycznych dziwactwach :)
I jeszcze raz powtarzam pytanie: macie jakieś sprawdzone sposoby, po których włosy faktycznie szybciej rosną?
Do następnej, buziaki :*
Mi szybciej rosły włosy, gdy brałam 4-6 tabletki dziennie Calcium Pantothenicum i 2-3 razy w tygodniu wcierałam w skórę głowy olejek łopianowy z czerwoną papryką z Green Pharmacy.
OdpowiedzUsuńja aktualnie biorę 6 tabletek dziennie, olejek również wcierałam niestety skończył mi się i nigdzie nie mogę go znaleźć :(
Usuńznajdziesz różne jego rodzaje w Drogerii Natura ;)
Usuńwłaśnie ostatnio byłam w dwóch i brak :<
UsuńMi również szybciej urosły po CP (4 tabletki dziennie). Nic innego nie pomogło.
OdpowiedzUsuńNa porost włosów polecam olejek rycynowy:)
OdpowiedzUsuńdrożdze piwne w tabletkach mogą pomoc :)
OdpowiedzUsuńja sie borykam z tym samym problemem :(
OdpowiedzUsuńCzy ktoś u Ciebie w rodzinie ma długie włosy?
OdpowiedzUsuńNiestety jest coś takiego jak terminal length. Dla większości osób to długość klasyczna (dokładnie pod tyłek ;)- do początku ud) ale są i dłuższe i krótsze długości, do których włosy rosną a później, ze względu na geny, cebulka przechodzi w stan przerwy i włos wypada.
Oooo jesteś z Płocka ;p Mieszkam blisko Ciebie :)
OdpowiedzUsuńByć może twoje włosy nie rosną, bo długość, którą aktualnie posiadasz, jest twoim maximum genetycznym :(.
OdpowiedzUsuńNo to tak dla wyjaśnienia:
jeżeli włos rośnie, to kiedyś wypadnie ( :) ). A to, ile będzie rósł, zależy do jego długości "zycia". Wynosi ona od 5 do 8 czy 9 lat.
A to, ile w ciągu tego czasu urośnie, zależy od tego, ile rośnie na miesiąc.
Cała filozofia :)
Marswi ;)
Moje włosy też nie chcą rosnąć, nic na nie nie działa. Kocham zapach B <3
OdpowiedzUsuńnie rosną mi włosy..;/ im bardziej mi zależy żeby rosły,tym mniej rosną;/
OdpowiedzUsuńwięc nie tylko moje włosy są oporne ;) też daję im teraz małą przerwę, wcieram tylko jantar, ale niedługo zacznę jakąś wewnętrzną kurację.
OdpowiedzUsuńteż używam odżywek eveline. przed pomalowaniem lakierem pomaluj jedną warstwę odżywki, paznokcie nie będą się tak niszczyły ;)