W poprzednim poście wspominałam wam, że moje włosy nie chcą rosnąć. I jak to w końcu z tym jest? Okazało się, że to nie do końca jest tak jak mi się wydawało. Muszę przyznać, że nawet pomyślałam, żeby je ściąć minimum do ramion, bo nie miałam już do nich siły. Wspomagałam je wcierkami, maskami a one nic. Tyle kasy poszło na marne, więc postanowiłam wybrać się któregoś pięknego dnia, aby pozbyć się problemu. Byłam tak załamana faktem, że nie rosną, że nawet nie sprawdziłam dobrze czy faktycznie tak jest. W tym miesiącu nie patrzyłam na przyrost, czy on w ogóle jest, czy też go nie ma. Dzisiaj po powrocie ze szkoły coś mnie wzięło i dobrze się im przyjrzałam. Zaraz odszukałam zdjęć ze stycznia i byłam w szoku. Przyrost jest wyraźnie widoczny! I nie jest to jakieś 0,5-1 cm, ale UWAGA...aż 3 :o Na początku stycznia pasemko kontrolne mierzyło dokładnie 46 cm. Dzisiaj jest już 49. Nie mam pojęcia czy to CP czy może coś innego, ale jestem MEGA zadowolona. Byłam gotowa nawet już dziś iść do fryzjera, żeby je obciąć i coś mnie wzięło, żeby jednak to sprawdzić. Nie wiem czemu do tej pory nie byłam w stanie zauważyć tak dużego przyrostu. Być może nie wierzyłam w to, że kiedykolwiek urosną, bo jak już pewnie kiedyś wspominałam od paru lat nie chcą mi rosnąć dłuższe niż te 40-45 cm. Z drugiej strony faktycznie nie patrzyłam na to czy rosną czy nie, wcierałam w nie olejki, wcierki itp. i nic innego mnie nie obchodziło. TYLKO SYSTEMATYCZNOŚĆ.
Na dzień dzisiejszy moje włosy prezentują się tak:
Porównując dwa zdjęcia ten przyrost nie jest zbyt widoczny, bo ogólnie moje włosy ciężko jest dobrze przedstawić na zdjęciu. Na żywo prezentuje się to wszystko zupełnie inaczej.
Od dzisiaj zaczynam pić drożdże. Wiem, że mówiłam to już chyba w poniedziałek, ale niestety tak wyszło, że nie miałam ich na stanie, ale już się zaopatrzyłam więc oficjalnie zaczynam od dziś!
Jeśli któraś z was również pije drożdże-chętnie wypróbuję wasze przepisy na ten działający cuda koktajl, bo kakao i miód to jeszcze nie to, nadal czuć ich okropny smak...:(
Nadal pozostaję przy 6 tabletkach CP dziennie. Mam nadzieję, że przyrost w następnym miesiącu będzie równie duży jak w tym, albo i większy. Trzymajcie kciuki :)
Do następnej :*
piłam same drożdże przez 3 miesiące codziennie i były obrzydliwe pod koniec 3 miesiąca tak samo jak w pierwszym dniu :D tyle że przyzwyczaiłam się, zatykałam nos i chlup :)
OdpowiedzUsuńteż próbowałam z zatykaniem nosa, ale jednak wolałabym "zniszczyć" ten smak do minimum, żeby pić bez obaw, że zaraz to zwrócę...;)
Usuńsą śliczne :) ja do picia drożdży- nie mogę, nie przemogę się :/
OdpowiedzUsuńPiękne włoski,takie gładziutkie
OdpowiedzUsuńJa nie mogę pic drożdży, bo trzeba je pic z mlekiem, a ja mam na nie uczulenie :(
OdpowiedzUsuńz tego co wiem, dużo dziewczyn mleko zastępuje wodą :)
Usuńmożna tez je zmiksować z bananem + sok bananowy z biedronki, ja tak robilam na poczatku,wychodzi pyszny shake ;d
Usuńoczywiscie wczesniej zabijając je małą ilością wrzątku;p
UsuńNiestety nie mogę pić drożdży przez mój chory żołądek... Ale chyba i tak bym ich nie przełknęła ;) Sam zapach odstrasza.
OdpowiedzUsuńPiękne włoski :)
OdpowiedzUsuńdrożdże wrrr! chyba jedynie zatkać nos i przełknąć ;) ale można jeszcze maski z drożdży zrobić :)
OdpowiedzUsuńmaski swoją drogą :)
UsuńMasz bardzo zadbane włosy,na mnie tabletki CP niestety nie działały ;/ Pozdrawiam serdecznie,jeśli będziesz mieć ochotę to zapraszam do mnie^^
OdpowiedzUsuńja pije drożdże z mlekiem :D i wtedy ich smak jest dla mnie dość znośny :D
OdpowiedzUsuńdrożdże - ble :P , wolę pyłek kwiatowy - wit. z grupy B i inne, aminokwasy, mikro i makroelementy i wiele innych drogocennych związków + smak zdecydowanie zjadliwszy. Co do drożdży to naczytałam się o purynach, co prawda organizm je wydala ale ich nadmiar (a drożdze są największym źródłem puryn ) jest szkodliwe!
OdpowiedzUsuńJa chętnie zostanę i poobserwuję jak rosną :)
OdpowiedzUsuńAle masz ładny kolorek.:P
OdpowiedzUsuńTeż będę obserwować.:)
Masz piękny kolor :) Zamiast drożdży moze być CP, też ma witamine B5. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń