Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją balsamu, który podbił moje serce. Mowa tu o balsamie marokańskim Planta Organica. A czym mnie tak uwiódł? Zapraszam dalej...:)
Od producenta:
Olej arganowy bogaty w witaminy E i F intensywnie odżywia i pielęgnuje osłabione włosy. Neutralizuje wolne rodniki, przyspiesza proces regeneracji komórek, chroni włosy przed promieniowaniem UV i niekorzystnym wpływem środowiska zewnętrznego. Balsam zapobiega wypadaniu włosów i przyspiesza ich wzrost, oliwa z oliwek która zawiera witaminy, wiele minerałów, aminokwasów, białek i antyseptyków aktywuje gruczoły łojowe dostarczając włosom wszelkich niezbędnych dla ich zdrowia substancji.
Składniki:
• Organiczny olej arganowy (Organic Argania Spinosa Kernel Oil)- ten marokański specyfik swoimi niezwykłymi właściwościami podbija cały świat. Bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe, głownie kwasy omega 6 i omega 9, a ilość witaminy E jest wyższa niż w oliwie z oliwek. Wzmacnia i odżywia włosy, sprawia, że stają się grubsze i lśniące, nawilża je, zapobiega rozdwajaniu końcówek, ujarzmia puszące włosy, chroni przed szkodliwym promieniowaniem UV, gorącym powietrzem suszarek, prostownic, lokówek. Olejek szybko się wchłania, a obecność kwasu oleinowego sprzyja penetracji w głąb włosa składników aktywnych naturalnie obecnych w olejku. Pomaga w walce z łupieżem, zmniejsza łamliwość włosów.
• Organiczny ekstrakt z mięty pieprzowej (Organic Mentha Piperita (Peppermint) Leaf Extract)- poprawia kondycje włosów, odświeża je oraz skórę głowy, reguluje wydzielanie sebum, pomaga pozbyć się łupieżu, przyspiesza wzrost włosów, nadaje im blask, niweluje puszenie.
• Ekstrakt z róży damasceńskiej- (Rosa Damascena Flower Extract)- zaliczany jest do ekskluzywnych i droższych materiałów roślinnych, działa wzmacniają na cebulki włosów, działa gojąco, łagodząco i antyseptycznie na skórę głowy. Nawilża włosy, pomaga w walce z łupieżem.
• Ekstrakt z kwiatu pomarańczy (Citrus Aurantium Dulcis Flower Extract)- to jeden z najbardziej ekskluzywnych i poszukiwanych surowców wykorzystywanych w kosmetyce naturalnej. Posiada właściwości przeciwzapalne, tonizujące, regenerujące, kojące, antybakteryjne. Nawilża włosy, odświeża je oraz wygładza, odżywia skórę głowy.
• Olejek eukaliptusowy (Eucalyptus Globulus Leaf Oil)- otrzymywany z liści i młodych pędów działa bakteriobójczo, przeciwgrzybicznie, odświeża skórę głowy oraz łagodzi jej swędzenie. Pobudza krążenie krwi dzięki czemu dotlenia cebulki włosów i przyspiesza wzrost włosów, pomaga zwalczyć łupież, reguluje wydzielanie sebum. Regeneruje zniszczone włosy.
• Organiczna Oliwa z Oliwek (Organic Olea Europaea Fruit Oil)- ceniona za swoje właściwości nawilżające, odżywcze, kojące, ochronne oraz zmiękczające jest skarbnicą witamin i związków mineralnych. Zawiera witaminy z grupy B, witaminy C, E i A, sole mineralne fosfor, potas, magnez, wapń, żelazo, miedź. Sprawia, że suche i zniszczone włosy odzyskują swój naturalny koloryt, miękkość oraz blask, wygładza je i regeneruje.
Skład:
Aqua with infusions of: Argania Spinosa Kernel Oil (olej arganowy), Organic Mentha Piperita (Peppermint) Leaf Extract (Organiczny ekstrakt z mięty pieprzowej), Rosa Damascena Flower Extract (ekstrakt z róży damasceńskiej), Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Flower Extract (ekstrakt z kwiatu pomarańczy), Eucalyptus Globulus Leaf Oil (olejek eukaliptusowy), Organic Olea Europaea (Olive Fruit Oil (organiczna oliwa z oliwek), Cetearyl Alcohol, Glycerin, Behentrimonium Chloride, Cetrymonium Chloride, Quaternium-87, Hydroxyethylcellulose, Cetrimonium Bromide, Benzyl Alcohol, Sorbic Acid, Benzoic Acid, Citric Acid, Parfum
Na temat składu myślę, że nie muszę się dużo rozpisywać. Jak dla mnie jest idealny :)
Sposób użycia:
Nanieść balsam na mokre włosy, rozprowadzić na całej długości i pozostawić na 3-5 minut, a następnie dokładnie spłukać.
Cena: ok. 20 zł.
Opakowanie, konsystencja i zapach:
280 ml produktu zamknięte jest w podłużnej, brązowej buteleczce. Niestety z mokrych dłoni może się wyślizgiwać. Szata graficzna jest elegancka, kojarzy mi się z takimi indyjskimi(?) sklepami :D Etykieta się nie odkleja, więc tutaj plus. Balsam wydobywamy za pomocą pompki, dzięki której mamy pewność, że nie wyleje nam się na dłoń zbyt duża ilość kosmetyku. Konsystencja jest w sam raz-nie za gęsta i nie za rzadka. Nie spływa nam z dłoni. Nie ma większych problemów, żeby rozprowadzić kosmetyk na włosach. Ma jasnobrązowy kolor, coś jak kawa z mlekiem. I zapach...coś za co pokochałam ten balsam od pierwszego wąchnięcia :D Nie umiem go dokładnie określić, trzeba to poczuć :) Trochę taki kadzidlany, orientalny, intensywny ale nie duszący. Po prostu przepiękny. Bardzo długo utrzymuje się na włosach. Kiedyś z ciekawości nie myłam ich przez uwaga...4 dni, a zapach nadal się na nich utrzymywał. Chociaż jeśli o to chodzi to jest to sprawa raczej bardziej indywidualna, bo u kilku dziewczyn czytałam, że nie było go czuć już po wyschnięciu.
Moja opinia:
Jak już na początku wspomniałam ten balsam podbił moje serce. Pokochałam go nie tylko za zapach ale również za działanie. Nakładam go przeważnie na pół godziny pod czepek (chociaż raz zdarzyło mi się przysnąć i siedziałam z nim 1,5 h). Po tym czasie włosy są miękkie, lejące i wygładzone. Ładnie się błyszczą. Są również nawilżone. Jeśli chodzi o zahamowanie wypadania lub przyspieszenie wzrostu włosów to tutaj niestety nic takiego nie zauważyłam, ale nie oczekiwałam tego. Podsumowując jest to mój absolutny KWC i na pewno jeszcze nie raz do niego wrócę :)
P.S - jeśli macie na niego ochotę to jest akurat w promocji na SkarbySyberii za 12.90 :)
Używałyście go? Jak się sprawdził? :)
Mam jego tybetańskiego brata.
OdpowiedzUsuńSprawdza się równie świetnie. Kuszą mnie jeszcze wersja turecka i alepp ;)
Ja własnie zabieram się za Aleppo :) Mam nadzieję, że będę tak samo zadowolona jak i z tego :)
UsuńMam go i także bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńmam takie samo zdanie o nim :) mam już 2 butelkę :D polecam Ci też spróbować szamponu z tej serii, równie mi podpasował :) zamówiłam teraz maskę marokańską, mam nadzieje że jest jeszcze lepsza :P w sklepie skarbysyberii jest aktualnie promocja na wszystkie serie :)
OdpowiedzUsuńSzampon na pewno kupię jak zużyję zapasy :) A maskę marokańską również zamówiłam :)
UsuńMam go ;-) czeka na swoje użycie ;) Myślę, że i u mnie będzie to hit :D
OdpowiedzUsuńnigdy go nie miałam, opakowanie jest ciekawe ;d
OdpowiedzUsuńwypróbowałabym, kurczę serio, bo kusisz nieźle. jeszcze ta promocja...ale juz mam tyle kosmetyków do włosów, że póki czegoś nie zużyję mam bana na zakupy :D
OdpowiedzUsuńHahah, też tak mówiłam i w sierpniu nie planowałam żadnych zakupów ale to było silniejsze ode mnie :D
Usuńnie no, mam nadzieję, że będę silniejsza od Ciebie :D a co do tego serum z Joanny to sprawdza się u mnie całkiem fajne, często mam przesuszone i puszące się końcówki a serum mi je ujarzmia i jakby nawilża. jest też wydajne. używam go od lutego jakoś i jeszcze nie "prycha" przy wydobywaniu, więc nie zostało mało :) a używam go codziennie.
UsuńO to w takim razie muszę go poszukać :)
UsuńKusząca propozycja, lubię takie cudeńka do włosów :)
OdpowiedzUsuńByć może niedługo trochę zarobię, wtedy na pewno go kupię, szczególnie, że jest ta promocja. :)
OdpowiedzUsuńNie znam, nie używałam, ale brzmi zachęcająco :D
OdpowiedzUsuńciekawy :)
OdpowiedzUsuńNie mam go, ale kusi, kusi. :)
OdpowiedzUsuńJejku kocham marokańskie kosmetyki, muszę koniecznie zainwestować w ten balsam <3
OdpowiedzUsuńbardzo mnie kusi ale obecnie mam jeszcze sporo produktów do testowania więc musi poczekać na swoją kolej ;)
OdpowiedzUsuńFajny produkt,ja akurat czekam na paczuszkę z ich firmy,bo właśnie korzystałam z tej promocji ale niestety tego nie zamówiłam :(
OdpowiedzUsuńbardzo fajny skład!
OdpowiedzUsuńja mogłabym mieć absolutnie wszystkie kosmetyki do włosów jakie tylko istnieją:D ale ostatecznie zdecydowałam się na keratynowe prostowanie włosów:) teraz tylko muszę umówić się do fryzjera i wyskoczyć z kasy:) bo to tanie nie jest niestety:/
OdpowiedzUsuńHaha znam to skądś :) Moje półki aż się uginają pod tymi wszystkimi kosmetykami :D
UsuńChętnie bym wypróbowała, ale jak mam chodzić pół godziny z czepkiem na głowie to mi się odechciewa. Leniwcem jestem i niecierpliwcem. Chcę wszystko na TERAZ ;)
OdpowiedzUsuńMożna też trzymać 3 minuty, ja jednak zawsze wolę takie rzeczy potrzymać dłużej :) A co do chodzenia pół godziny z czepkiem to wcale nie jest to takie straszne, szczególnie, że ten zapach umila ten czas :)
UsuńStoi on u mnie na półeczce przy następnym myciu będę musiała go wypróbować,ale póki co używam jego brata Aleppo i jestem w nim zakochana :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, bo Aleppo jest następne w kolejce :)
UsuńNie miałam jeszcze, ale chętnie sięgnę :D
OdpowiedzUsuńja właśnie nie wiem, na który się od nich zdecydować :)
OdpowiedzUsuńNo wybór mają spory :) Ja mam jak na razie 3 i wiem, że pozostałe również przetestuję :)
UsuńNigdy o nim nie słyszałam ale brzmi kusząco.
OdpowiedzUsuńnie spotkałam nigdy tego produktu, ale chyba warto się w niego zaopatrzyć :D
OdpowiedzUsuńObserwuję ;)
http://kosme-teria.blogspot.com/
Balsam marokański - to brzmi bardzo etnicznie i oryginalnie :)
OdpowiedzUsuńJestem go bardzo ciekawa :)
Właśnie o nim "myślałam" ostatnio :D zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam ale cieszę się, że u Ciebie ten balsam się sprawdził i może kiedyś przetestuję go
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zachęciłaś!:) Chętnie sama wypróbuję!:)
OdpowiedzUsuńNie używałam :D
OdpowiedzUsuńOj szata graficzna zdecydowanie podbija moje serce, uwielbiam takie klimaty, zwłaszcza jak za tym idzie dobry skład. Fajnie, że się sprawdza, będę go miała w pamięci na pewno :)
OdpowiedzUsuńKolejna nowość, o której nie miałam pojęcia, że istnieje :P Ale zaciekawiłaś mnie tym balsamem :P
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam z nim styczności. Zaciekawiłaś mnie.
OdpowiedzUsuńPS. Oczywiście, obserwuję.
o raaany non stop czytam recenzje na jego temat i jak tak dalej pójdzie to zbankrutuję :) na razie (niestety :() muszę się wstrzymać z kupnem :/
OdpowiedzUsuńnie znam ale wydaje się małym cudem...kto wie czy się nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńOj tak, cudem jest :D
UsuńPierwszy raz widzę tę firmę, ale chyba warto przyjrzeć się jej lepiej ;-)
OdpowiedzUsuńNie znałam wcześniej tej firmy , ale myśle że spróbuje poszukać tego balsamu :)
OdpowiedzUsuńoo to niewiele kosztuje :) moje włosy aktualnie pokochały olejek z kiełków pszenicy, ale może się skuszę na ten ;p
OdpowiedzUsuńJa chwilowo mam bana na kupowanie kosmetyków do włosów, ale liczę na to, że za dwa miesiące też znajdę gdzieś ten balsam w promocji ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio zastanawiałam się nad tymi produktami, ale jednak wybrałam te z serii "Receptury Babuszki Agafii" ;)
Szczerze nic o nim nigdy nie słyszałam ; * Bardzo fajna buteleczka , a cena rewelacyjna ; ) Blog piękny! Podziwiam ; ) w wolnej chwili zapraszam też do mnie ; http://vizualny-swiat.blogspot.com/ Pozdrawiam Cieplutko ; )
OdpowiedzUsuńnigdy nie słyszeliśmy o tej marce, ale warto się zainteresować, tym bardziej, że cena nie jest wygórowana ....
OdpowiedzUsuńNieznana nam marka, ale cena balsamu nie jest wygórowana, zatem warto rozglądnąć się z anim;))
OdpowiedzUsuńnie używałam jeszcze żadnych rosyjskich kosmetyków
OdpowiedzUsuńwidzę, że blog także o włosach :)
OdpowiedzUsuńzapraszam
http://takingcareofhair.blogspot.com/
fajnie ze się sprawdził
OdpowiedzUsuńnie używałam :)
OdpowiedzUsuńzarówno cena jak i działanie bardzo zachęcają
OdpowiedzUsuńMam ochote na ten balsam juz od dłuższego czasu, właśnie za sprawą różnych recenzji na blogach :) A Twoja już totalnie przeważyła sprawę! Jak skończy mi się ban- na pewno kupię!!
OdpowiedzUsuńJestem u Ciebie pierwszy raz i na pewno będę wpadać częściej.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać ciekawe treści,a tym bardziej uwielbiam zdjęcia i to nieważne, czy z dnia codziennego, mody czy kosmetyku. Pozdrawiam
Zapraszam również do mnie na konkurs z okazji 1 urodzin mojego bloga ;) www.ilonastejbach.blogspot.com
Nigdy nie używałam, ale może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńDodaję się do obserwatorów i zapraszam do siebie :)
Nigdy nie używałam, ale raczej się skuszę na zakup :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie i pozdrawiam :*
http://veneaa.blogspot.com/
Zapraszam do udziału w kosmetycznym rozdaniu! :) Nagrody: zestaw kosmetyków i gadżetów, na optymistyczne rozpoczęcie roku szkolnego :D. Link do konkursu: http://make-up-charm.blogspot.com/2013/08/powrot-do-szkoy-wygraj-zestaw-kosmetykow.html
OdpowiedzUsuńZa taką cenę warto się skusić :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze, ale kusi bardzo :)
OdpowiedzUsuńJa chciałabym te balsamy, ale kadzidlany zapach skutecznie mi odpycha, choć skład świetny... :(
OdpowiedzUsuńTeż na początku jak przeczytałam że tak pachną to nie byłam przekonana ale jak je zamówiłam i wąchnęłam to się w nich zakochałam :d
Usuń