Mimo, że mycie wydaje się być prostą czynnością, to nawet podczas tego zabiegu możemy sobie włosy uszkodzić. O czym warto pamiętać myjąc włosy?
- Przed myciem delikatnie rozczesuję włosy, aby nie poplątać ich jeszcze bardziej podczas mycia.
- Do codziennego mycia najlepiej używać delikatnych szamponów. Jeśli jednak takowego nie posiadamy śmiało możemy rozcieńczać wodą.
- Nie myję końcówek. Mycie zaczynam od skóry głowy i tylko na tym się skupiam. Podczas spłukiwania szampon "dotrze" do reszty włosów i wtedy delikatnie je umyje. Skórę głowy myję delikatnymi, okrężnymi ruchami, starając się przy tym, aby nie narobić sobie kołtunów.
- Po każdym myciu używam odżywki, dlatego szampon spłukuję ciepłą wodą, aby nie zamknąć łusek włosa i ułatwić odżywce wniknięcie.
- Nakładając odżywkę delikatnie "wgniatam" ją we włosy.
- Warto potrzymać ją chociaż te 3 minuty. Nawet jeśli producent napisał, że spłukujemy ją od razu po nałożeniu. Trzeba dać jej czas, aby dobrze wniknęła do włosów.
- Po upływie czasu włosy spłukuję chłodną wodą (NIE ZIMNĄ!!)
- Maskę nakładam na delikatnie osuszone ręcznikiem włosy, żeby nie leciała mi woda po szyi.
- Następnie owijam włosy folią (stretchem). Można również użyć specjalnego czepka, ja jednak wolę pierwszą opcję. Na folię zakładam jeszcze dodatkowo turban, żeby było im cieplej :)
- Po upływie czasu spłukuję chłodną wodą.
- Na lekko osuszone włosy nakładam odrobinę produktu, który zabezpieczy końcówki i wygładzi całe włosy. Aktualnie jest to olejek arganowy. W tym celu dobrze sprawdzają się różnego rodzaju jedwabie i tym podobne.
- Przede wszystkim nie gorącym powietrzem. Warto zaopatrzyć się w suszarkę, która ma np. 3 opcje nawiewu: gorący, ciepły i chłodny. Suszenie włosów zaczynam od ciepłego nawiewu, a kończę na chłodnym. Gorącego nie używam praktycznie wcale.
- Trzeba zachować odpowiednią odległość (20 cm)
- Włosy suszę zgodnie z kierunkiem ich wzrostu, czyli kierując nawiew z góry do dołu. Nigdy odwrotnie.
- Rozczesywanie należy zacząć od końcówek. Ja zawsze delikatnie zbieram włosy dłonią w kitkę i wtedy zaczynam je czesać (unikam dzięki temu niepotrzebnego ciągnięcia, a co za tym idzie- uszkodzenia cebulek). Po rozczesaniu końcówek stopniowo przechodzimy w górę.
- Nie ciągnę włosów. Rozczesuję je bardzo delikatnie, bez żadnego pośpiechu.
- Warto również zaopatrzyć się w dobrą szczotkę (Tangle Teezer, z naturalnego włosia, np. z włosia dzika)
- Można sobie również pomóc kosmetykami ułatwiającymi rozczesywanie, jeśli mamy z tym problem.
- Do stylizacji na gorąco używam kosmetyków termoochronnych.
- Rozdzielam włosy na dwie albo trzy warstwy (wtedy pasmo wystarczy przeciągnąć raz czy dwa, dzięki czemu nie ma dłuższego kontaktu z wysoką temperaturą)
- Po "zabiegu" dodatkowo wcieram w nie odrobinę olejku, aby je nawilżyć.
To by było chyba wszystko, jeśli chodzi o codzienne "rytuały". Oczywiście nie każda z Was musi się ze mną zgodzić co do wszystkich czynności, które wykonuję, ale jak już wspominałam wyżej-opisałam tutaj to, co ja robię i co moim włosom odpowiada.
Macie jakieś swoje sprawdzone sposoby na to, aby zapewnić włosom "bezpieczeństwo" podczas codziennej pielęgnacji? Chętnie dowiem się jakie :)
Jaka bogata pielęgnacja! Nic tylko zapisać i stosować u siebie :D
OdpowiedzUsuńA proszę bardzo :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatne informacje, dowiedziałam się dużo nowego :)
OdpowiedzUsuńteż włosy spłukuję chłodniejszą wodą, a przed nałożeniem odżywki ciepłą :) teraz po tym moim farbowaniu zaczęłam bardziej o nie dbać ;)
OdpowiedzUsuńmasz imponująca wiedze! podziwiam :) do tego twoj kolor wlosow jest zabojczy! <3 zdradzisz jakiej farby uzywasz a jaki jest Twoj naturalny kolor? :* chcialabym wiedziec jakie masz naturale poniewaz sama chcialabyn czy moze uzywajac farby takiej jak ty uzyskam podobne efekty :))
OdpowiedzUsuńNaturalny kolor to średni pod ciemny blond. Farby nie używałam już dawno, ale stosowałam garnier olia najjaśniejszy odcień (o ile dobrze pamietam to chyba 10.0? ) teraz rozjaśniam tylko odrosty palette CV12 różany blond :)
UsuńAle przed rozjaśnianiem miałam włosy czerwone. Rozjaśniałam je chyba 3 lub 4 razy rozjaśniaczem Delia blond extreme
UsuńSama stosuje się do wielu rzeczy które napisałaś :)
OdpowiedzUsuńprawie tak samo traktujemy włosy :D gdy sie nie układają to wolę zwykłą kitkę lub warkocz :D
OdpowiedzUsuńAle niestety czasem na kitkę czy warkocz nie można sobie pozwolić :D
UsuńWiele rzeczy, które opisałaś stosuję...mimowolnie. Więc może przez całe swoje życie nie robiłam tym włosom tyle złego jak myślałam ;) Jednak wiele jest jeszcze do poprawy, a twój post takim "dekalogiem" tego co powinno się robić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;)
dzieki, juz widze swoje bledy :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post! Po jego przeczytaniu z wielkim smutkiem zauważyłam, że przy rozczesywaniu robię wszystko na odwrót... Nie zaczynam od końcówek, moja szczotka nie jest przesadnie dopasowana, no i te regularne szarpanie za włosy przy rozczesywaniu... Chyba pora coś zmienić :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam pomóc :)
Usuń